Data: 2015-10-13 21:30:18
Temat: Re: Lubczyk.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 13 Oct 2015 20:57:30 +0200, krys napisał(a):
> Ikselka wrote:
>
>> Dnia Tue, 13 Oct 2015 16:25:33 +0200, krys napisał(a):
>>
>>> Pytanie do praktyków.
>>> Pierwszy raz mam lubczyk na grządce i nie wiem, jak on sie zachowuje
>>> zimą? Bo po natkę pietruszki czy pora to spokojnie mogę sobie pójść i
>>> wygrzebać spod śniegu, i będzie dobre. A lubczyk? Też można zimą z
>>> grządki, czy zebrać teraz i zamrozić? Szkoda byłoby ten zapach
>>> zmarnować:-) --
>>
>> Zimą o lubczyku zapomnij. Nie ma. Zniknięty jest.
>> Już teraz go zresztą nie ma - padł po przymrozkach, nawet trudno odnaleźć,
>> gdzie rósł.
>> Można próbować mrozić.
>
> A, to u mnie pomidory padły, bazylia padła, a lubczyk jest. To spróbuję go
> sama zniknąć.
> Dzięki.
>
Najlepiej posiekać, wymieszać w misce z oliwą/olejem tyle, żeby się jdne do
drugich kawałki lepiły - i pakować w jakieś jednoużyciowe porcje, dosyć
ściśle ubijając w tym czymś, w czym to będzie jednoużyciowo mrożone. Prawdę
mówiąc do dziś bezskutecznie szukam jakiegoś dobrego patentu na takie
naczyńka jednoporcjowe, bo torebeczki są mało wygodne w finale, choć w
zamrażarce owszem, dobrze się je upycha.
--
XL https://www.youtube.com/watch?v=wNcV_dHUHSs
|