Data: 2006-03-30 16:09:53
Temat: Re: Lufka
Od: lechox <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
...nie kazdy loobi moowic o swojej bezsilnosci...
poniewaz nie po raz pierwszy spotykam sie z taka sytuacja jaka ci sie
przytrafila... wiec moge spojzec z dystansem... i podzielis cie z toba
swoimi spostrzezeniami... z goory przepraszam jesli ich forma wyda ci
sie malo delikatna... ale tu nie chodzi o to zeby se prawic
uprzejmosci... tu chodzi o przyszlosc i zycie twojego syna... a roowniez
o zachowanie twojej rodziny... bo wiedz ze takie sytuacje potrafily nie
jedna rodzine rozbic...
oczywiscie nie traktuj tego jako proobe wlezienia w wasze zycie z
buciotami... nie mam takiego zamiaru... jedyne co chce to sproobowac ci
pomooc...
kiedys ktos tak pomoogl moim rodzicom a przy okazji i mnie ale skoro
pare lat jak jestem trzezwy i czysty to znaczy ze to moze zadzialac... ;)
jednak wiedz ze mnie, moich rodziców i kilku przyjaciool kostowalo to
baaaardzo wiele...
> Bylismy wczoraj w Monarze. Rozmawialismy z Pania Terapeutka. Najpierw
razem
> z synem, pozniej on sam z nią rozmawial, pozniej my sami, i pozniej znow
> razem. Po rozmowie z synem stwierdzila, ze po jego wypowiedziach
wyglada, ze
> nie jest uzalezniony. Ze to tylko eksperymentowanie bylo.
eksperymentowanie??... z wlasna opalonom fifom??...
>Ale wiadomo - zena prawde nic nie wiadomo... No a teraz on przede
wszystkim bedzie musial
> ciezko pracowac, zeby odzyskac nasze zaufanie. A my oczywiscie go
> kontrolowac. Deklarowal (znaczy sie syn), ze mozemy go kontrolowac i
> sprawdzac bez zadnych ograniczen, bo on juz nie ma zamiaru.
powiedzial ci z kim, od kogo i kiedy?? ... jesli tego nie zrobi to
znaczy ze sie nie chce odciac...
> Zobaczymy co z tego wyjdzie. Oczywiscie ma ograniczone kontakty z
kolegami tylko do szkoly,
> bedzie mial sprawdzane kieszenie (wiem, ze to nie ladnie,
a on z wami postapil ladnie??
Ty nie patrz czy to jest eleganckie czy nie, ty mu ratuj zycie. kazde
wyjscie z domu musi byc kontrolowane i czas rozliczony co do minuty.
ma ci zdawac relacje z kazdego dnia gdzie z kim i o czym co robi masz
znac wszystkich jego kolesi z widzenia i z nazwiska. musisz byc
przygotowany zeby w kazdej chwili byc w stanie zlapac go na klamstwie.
> ale teraz nie ma co na to patrzec), co pewien czas narkotesty,
zadnych pieniedzy do reki,
> itd... Nawet musial nam to na pismie dac.
na pismie to ma podkablowac kolegów.. zebys go mial w lapie... tu nie ma
zadnej litosci... bo takie zobowiezania ze bedzie grzeczny to se niech w
buciki fsadzi...nie pozwul sie sciemniac... masz byc od samego poczatku
zdecydowany...
kazde odstepstwo z jego strony musi spowodowac od razu niewspolmiernie
wieksza reakce z waszej strony... bo poprostu twoja ewentualna
poblazliwosc moze byc potraktowana jako przyzwolenie...
nauczyc sie musisz nazywac zeczy po imieniu... np.. ty nie znalazles
loofki - ty pszylapales syna na braniu nakotykow...
kazde zdrobnienie powoduje ze sprawa zostaje odebrana jako malo
powazna... a hyba sam jooz sie przekonales ze tak nie jest...
pozdrawaim
ps robota to sie dopiero zaczyna...
|