Data: 2001-10-15 12:41:11
Temat: Re: MIŁOŚĆ - ciąg dalszy
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9qej6v$me8$...@n...tpi.pl, Soad at a...@g...onet.pl wrote on
15-10-01 14:01:
> Nie myślcie o mnie źle. Wiem, że to głupie, naiwne, dziecinne (choć nie mamy
> już 20 lat), ale gdzieś muszę to wyrzucić. On z kolei bez alkoholu nie
> zaśnie, budzi się w środku nocy i dalej. Byle sobie tylko z tym poradzić.
> Wiem jedno. Jedyne co mogę zrobić, to teraz milczeć, on wie o moich
> uczuciach.
> Chyba, że ktoś ma inne zdanie
Nikt nie mysli o Tobie zle:))) Prosilas o rade, ludzka rade (od
profesjonalnych lista dyskusyjna nie jest).
Coz... alkohol... Myslalas o odwiedzeniu specjalisty? Jesli osoby
naduzywajace alkoholu pojawiaja sie w Twoim zyciu czesciej, to mysle, ze
powinnas poradzic sie kogos z doswiadczeniem. Moze grupa wsparcia dla
wspoluzaleznionych?
pozdr.
Jo.
moje prywatne zdanie: skoro w gre wchodzi alkohol i ucieczki od
odpowiedzialnosci, od decydowania o sobie, o zyciu, szantaz emocjonalny
(swoja droga polecam ksiazke o tym tytule, wydana przez GWP) - powaznie sie
zastanow dlaczego (za co? po co?) go kochasz, czego oczekujesz i
potrzebujesz. Ja bym radzila sie odciac, ale moze jeszcze nie potrafisz.
|