Data: 2009-12-23 22:34:56
Temat: Re: Makowce...
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paulinka pisze:
> Masz duszę artystyczną;)
Jeśli chodzi o pierniki, to córka tutaj się wykazywała inwencją, ja
tylko wykonywałam polecenia przy trudniejszych czynnościach. ;)
Natomiast pęknięcia makowców sama musiałam kamuflować. ;)
> Ja zrobiłam z mamą dzisiaj 'milion' uszek i pierogów z grzybami,
> przegadanych podczas klejenia rozmowami o życiu;)
Zazdroszczę tego.
> Mamie się nie udało żadne ciasto. Do krówki jeden placek się połamał,
> piernik niedopieczony, a keks zamiast do ciepłego piekarnika trafił do
> zimnego, bo któreś z dzieciaków kuchenkę wyłączyło i całe bakalie poszły
> na dno.
Tak bywa. Ja też nie miałam tym razem ręki do pieczenia. I w ogóle jakoś
nerwowe w tym roku przygotowania.
> Za to mój brat eksperymentował z kiełbasą wędzoną. Po pieprzowej
> wypiłam łyka wody, po cebulowej kubek, a po chili, 2 kubki i zionęłam
> jak smok wawelski ;)
Czyli będziecie musieli zdrowo popijać w te święta. ;)
Ewa
|