Data: 2000-04-22 23:04:10
Temat: Re: Maniak?- nie!, to zbyt proste...
Od: "deROADRUNNER" <s...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam szanowne gremium!!!!!!
vel deROADRUNNER, wie coś o tym, lecz chyba nie jest maniakiem
sędzę, że ON niekoniecznie jest problemem ....... skąd pewność, że
to wychył, może gość ;-)) ma problem, tu chyle czoła przed pewną grupowiczką
....................................................
........................
............
vel deROADRUNNER
s...@k...net.pl
sporter napisał(a) w wiadomości: <3...@n...vogel.pl>...
>Witam i zwracam sie do was z trudnym chyba problemem. mianowicie, jak
>wytlumaczyc czlowieka, scislej mezczyzne, ktory niejako znajduje swoj cel w
>poznawaniu nowych kobiet. Co wazne te znajomosci nie maja bynajmniej
>charakteru erotyczznego, co wiecej kontakt fizyczny w ogole nie wchodzi w
>gre, chyba, ze jakis powiew namietnosci z obydwu stron. Jemu chodzi o
>rozmowe i to nie taka zwykla, on zadaje tylko pytania, na drazniace
pytania,
>czysto psychologiczne, filozoficzne, egzystecjonalne, formuluje swoje
>pytania w taki sposob zeby nie sugerowac odpowiedzi i zmusic sluchacza do
>zastanowienia, a jednoczesnie te odpowiedzi staja sie wypowiedziami. Wtedy
>czuje, ze zyje, smuci sie, ze inni mysla, ze kolejny Casanova sie znalazl.
>Prosze was o wyjasnienie takiego zachowania, nie wiem moze jakas ksiazka
>tlumaczy cos takiego, prosze o pomoc, moze jakies dodatkowe pytania,
>wszelkie wasze opinie mile widziane. Taki przypadek chyba nie jest
>codziennoscia? Pozdrawiam
>
>
>
>
|