Data: 2010-10-07 06:27:45
Temat: Re: Menu swojskiej restauracji
Od: "Misiek" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "vcore" <mail*wytnij*@vcore.pl> napisał w wiadomości
news:i8j44s$g7b$1@inews.gazeta.pl...
(ciach)
> Dziękuję za dużą ilość ciekawych pomysłów i cennych porad :-) Czytało mi
> się to zdecydowanie przyjemniej niż pierwszą wersję mojego ,,menu"
>
> W kuchni prawdopodobnie nie będę sam, bo będzie mi pomagał kolega - a mama
> zajmie się logistyką, czyli przyjmowanie zamówień itd. :-) no i pewno
> jeszcze ktoś do pomocy się przyda, ale tak czy inaczej raczej ,,rodzinny"
> interes
>
> Co do pizzy i makaronów to faktycznie nie pasuje, ale sądzę że pizzę
> wiejską w menu zostawię - ale nazwę to nieco inaczej... Placek z dodatkami
> po wiejsku? :-)
Nazwij to "PODPŁOMYK po wiejsku" :-)
Brzmi ciekawiej, a tak na prawde to to to samo jest :-) - za to brzmi
bardziej "z polska" heh
> Zapiekanki makaronowe usunę, a ich miejsce zajmą 2 zapiekanki w których
> bazą będą ziemniaki, warzywna, i wiejska
O to to... jesli swojska restauracja to dobrze by bylo zeby nazwy tez
brzmialy swojsko :-)
> Dania ,,do ręki" także zamierzam serwować, myślę że jednym z tych dań
> będzie to po prostu przepołowiona bagietka z dodatkami, czyli mozzarellą,
> kiełbasą, i pieczarkami - ale nie żadne tam mielone, kiełbasa w plastrach
> i dobrze wysmażone pieczarki (a może inne grzyby?) z cebulką :-)
Moze 2 wersje tego "spacyjalu" ?
jedne normalnie "na zimno", a drugie po prostu zapiekane ?
> A drugie, chlebek pita wypełniony poszatkowaną wołowiną, cebulą i
> poszatkowaną kapustą - a to wszystko zalane sosem, czosnkowym, pomidorowym
> lub jakimkolwiek innym - trochę jak kebab ale ja już coś wymyślę żeby
> wyglądało inaczej :-)
I - powtorze =- nazwij to po swojsku"...
jakas kanapka mysliwska czy cus...
> Strona www będzie, to akurat jest coś czym zajmuję się na co dzień więc ja
> już o to zadbam, blog też oczywiście będzie - a żeby iść z duchem czasu i
> ,,fanpage" na facebooku :-)
>
> Potrawy sezonowe też oczywiście będą, wiosną i latem tymi potrawami będą
> głównie ,,luźne" sałatki, chłodnik, i świeżutkie ryby, zimą natomiast do
> menu trafią potrawy sycące(Tu będe musiał jeszcze coś wymyślić) oraz
> rozgrzewające napoje - wyłączając alkohole - gorąca czekolada, i kompot z
> suszonych i wędzonych owoców
>
> Bardzo podobała mi się także pewna rzecz którą widziałem pewnego razu w
> telewizji w programie ,,Anthony Bourdain - Bez rezerwacji" - Mianowicie
> pewien włoch w swojej restauracji (którą de facto jego rodzina prowadzi od
> kilku pokoleń) serwuje własny jogurt (jako ciekawostka - jogurt ten miał
> ponad ,,100 lat" - od początku istnienia restauracji powstaje on w tym
> samym naczyniu, a fermentacja została zapoczątkowana właśnie na początku
> istnienia tej restauracji, co dziennie dolewano po prostu nowe mleko) -
> niby nic, a jednak wydaje mi się że takie rzeczy mogą ludzi przyciągać, a
> plusem dodatkowym jest to że z takim jogurtem można przeprowadzić naprawdę
> sporo wariacji smakowych, od orzeźwiających jak jogurt z imbirem, świeżym
> jabłkiem, czy pomarańczą - przez słone, z przyprawami - aż do słodkich -
> np. jogurt z pieczonym jabłkiem i cynamonem, suszonymi owocami, gruszkami
> i goździkami (oczywiście bez samych goździków co by ludzi zębów nie
> pozbawić :-) ) Poza tym takie rzeczy można także serwować jako gratis do
> zamówionych potraw, lub po prostu za darmo - podobnie jak chleb ze smalcem
> i ogórki kiszone - wydaje mi się że takie rzeczy powodują że klienci czują
> się w restauracji przyjemniej, jak na wsi, na rodzinnym zjeździe :-)
Pomsl przedni ale.. pozwolenia, sanepid itd tyczace produkcji takiegoz
specyfiku... ech te przepisy...
> Ogólnie chciałbym się pozbyć wrażenia że restaurację prowadzę jedynie dla
> zysku, a obsługa robi w ogóle łaskę że kogoś obsługuje - sztywna
> atmosfera - tego u siebie nie chcę
>
(ciach)
>
> http://i56.tinypic.com/1izwao.jpg - Tutaj w dół, i do końca do tych
> niebieskich drzwi
>
> A gdy tam dojdziemy to prezentuje się to tak:
> http://i51.tinypic.com/2s834v5.jpg
Hmmmm przede wszystkim bedziesz musial zadbac w takim razie o odpowiednia
oprawe otwarcia i... reklame :-)
(ciach)
>
> Receptury do większości potraw mam w głowie, bo z reguły gotuję prosto,
> chociaż nie boję się wyzwań - i jak na razie jedyne co okazało się
> całkowitą klapą to próba upieczenia chleba, twardy wyszedł jak cholera,
> chociaż widać że bakterie zrobiły swoje, ale chyba za mało się napracowały
> :-)
Cos musiales pomyrdac... ale polecic mozna na poczatek mieszanki chlebowe z
LIDL-a (takie ze nie musisz dodawac nic oprocz wody, reszta juz tam jest,
pozniej mozesz probowac eksperymentowac, ale na poczatek polecil bym jednak
automat do pieczenia chleba zamiast pieca czy piekarnika)
> Ja osobiście kocham ziemniaki, nie wiem jak ktoś mógłby ich nie kochać - i
> będą one z pewnością składnikiem zdecydowanej większości serwowanych
> potraw, w różnej formie, pieczone w mundurkach i bez, gotowane, puree,
> smażone w talarkach, w formie kulek
To moze zamiast typowej knajpki cos w rodzaju "ziemniaczane eldorado" ? :-)
> Nad gulaszem będę musiał na pewno popracować, bo z reguły jak jakiś robię
> to wszystkiego na oko, i co chwilę poparzony język od próbowania... No i
> zupa gulaszowa, czyli no po prostu gulasz troszkę rzadszy z ziemniakami
> lub chlebem :-)
A moze ... "w chlebie" ? :-) Zurek w chlebie juz nie raz widzialem, a
gulaszowa w chlebie? czemu nie...
Jadlem rowniez gulsze w chlebie podawane... moze to pomysl na "innosc"
Twojej oferty?
> Zupa rybna także bardzo bym chciał aby znalazła się w ofercie, będzie
> niezłym urozmaiceniem, a i przygotowanie nie musi być bardzo trudne - no i
> właśnie, będzie jak zagospodarować resztki, to z pewnością znajdzie się w
> menu
W niewielu knajpkach widzialem zupy rybne nawiasem mowiac...
> Wędliny i pasztety, te pierwsze pochodzić będą akurat od zaprzyjaźnionego
> człowieka - przynajmniej przez jakiś czas, trudno by z nim konkurować :-)
> Pasztety z kolei będę przygotowywał sam, ale tutaj także będę musiał
> poszukać jakichś sprawdzonych przepisów
>
> Jednym se sposób podania serów i wędlin będzie deska, czyli ,,Deska serów"
> i ,,Deska wędlin", w duecie lub osobno - a do tego oczywiście pół bochenka
> ciepłego chleba na głowę, i świeże masełko (mam nadzieję że jak
> najszybciej własne)
I toto tez mnie sie podobuje :-) ale juz dosc rozpowszechnione...
> Likier lub nalewka byłaby bardzo dobrym pomysłem - to sobie na pewno
> zapiszę :-)
>
> Myślę że do początku grudnia wszystko będzie już gotowe, zaplanowane, i
> rozpisane - wtedy zapraszam do Koszalina, ul. Domina - Pasaż handlowy
> Millenium, schodami w dół, prosto do niebieskich drzwi i w prawo :-)
>
> Dzieki!
Prosze bardzo :-)
|