Data: 2005-07-20 08:33:29
Temat: Re: Migdaly zamiast pestek w nalewce wisniowej
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ireneusz P. Zablocki wrote:
>> Ooo, to jest pomys?! Popytaj. Kocie - popytaj u siebie, Pierz u siebie,
>> jak sa przedstawiciele innych krajow moze tez. poszukaja. Moze uda sie
>> znalezc drylownice; doskonala :)
>
> To dopiero zaszpanujesz, jak znajde taka z alukapciami, szyberdachem,
> klima i czterema erbekami.
Wszystkie szpaki w sadzie beda podziwiac :))
>
>> Przyznam, z.e konfitury czy tarta z wisniami wzbogacone/uszlachetnione
>> pestkami raczej mnie denerwuja :(
>>
> Ja malo sobie zebow nie polamalem. W USA to bym tego piekarza do sadu
> podal a niemiecki kazal mi to udowodnic. Wiesz jak ja derenie dryluje?
> Puszczam sobie Bacha i takim specjalnym, zagietym nozykiem do owocow,
> przypominajacym szable, rozcinam derenie na dwie polowki. Ale tylko
> jedna odmiane, bo tam te owoce latwo od pestki odchaodza.
Tak dryluje czasem dzika roze. Te wisnie ostatecznie moge spinaczem
biurowym, ale szybko to to nie jest, czasu nie mam za wiele wiec
w koncu moze ktos mnie poda do sadu za pestki :)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choc' nie be;dzie to pewnie mys'l z?ota:
Najpie;kniejsza; muzyka; przed snem
jest mruczenie szcze;s'liwego kota. (F.Klimek)
|