Data: 2008-11-17 18:07:30
Temat: Re: Mikołajki w przedszkolu
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik " Iwon(K)a"
>> >
>> Niczego nie 'poświęcę'. Znajdę sposób. Tego samego staram się nauczyć
>> dzieciaki, nieważne sprawne czy nie. ZAWSZE jest sposób.
>
> dokladnie, jechac tam gdzie sa miejsca dla niepelnosprawnych jesli tam
> gdzie
> sie poprzednio jechalo sie nie da. Tez o tym pisze. I pisze rowniez o
> rezygnacji calej grupy z jakiegos dotychczasowego celu, jesi sie nie
> znajdzie sposob na to miejsce.
> I o to wlasnie pytalam....
>
Żadne 'dokładnie'. Piszesz o rezygnowaniu i poświęcaniu a tu nikt niczego
nie poświęca, tylko realizuje się wszstko dla każdego uczestnika.
>
>> No tak, Usenet, więc nieuniknione zastrzeżenie - mówimy cały czas o
>> dzieciach zdolnych funkcjonować w grupie rówieśniczej, czyli takie, jakie
>> spotkasz w szkole/przedszkolu np. integracyjnym. Bo zaraz w drodze
> radosnej
>> twórczości zaproponujesz wspinaczkę na K2 w towarzystwie tetraplegika.
>
> pisze o dzieciach, ktorych nie sposob udzwignac/wciagnac/i co tam jeszcze
> na
> pietro wiezy we Fromborku...
>
W zakreślonych przeze mnie ramach takich dzieci nie ma, nie było i nie
będzie. Istnieje pewne minimum wymogów dotyczących możliwości dziecka, które
jest kwalifikowane do klasy integracyjnej.
EwaSzy
|