Data: 2002-05-11 13:48:15
Temat: Re: Minusy diety opymalnej
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jan Werbiński" <j...@h...com> napisał w wiadomości
news:abc0s3$cik$1@news.tpi.pl...
> > Trzyyymaj... ;)
> > Wg mnie 100procentowa i niezmienna w czasie, konsekwencja
> > graniczy już z oślim uporem. Trzeba zawsze szukać dla siebie optymalnych
>
> Ośli upór jest wtedy kiedy ktoś konsekwentnie nie zmienia zdania pomimo
> rzeczowych i naukowych argumentów. Tak jak u Ciebie. Nie potrafisz
uzasadnić
> swojej opinii inaczej jak tylko za pomocą wiary i nie sprawdzonych teorii.
Znowu mnie podsumowałeś i oceniłeś. Teoria DO została sprawdzona na wielu
ludziach przede mną, ja także ją SPRAWDZIŁAM na SOBIE i STWIERDZAM
JEDNOZNACZNIE, że DZIAŁA, co już nie kwalifikuje się do pomówienia o
stosowanie diety w oparciu o WIARĘ. Wiara, to coś niesprawdzalnego.
Badania autorytetów medycznych na poziomie ministerialnym, o które opierasz
swoje zdanie całkowicie mnie nie interesują, jako że cokolwiek powiedzieli i
powiedzą "specjaliści" od diety rzekomo najzdrowszej i tak już nie są w
stanie mnie wystraszyć, choćby każdy program w telewizji dotyczył
propagowania diety śródziemnomorskiej, czy też drugiej, niskotłuszczowej,
jako najlepszych.
Mogą wykupić cały czas antenowy i nadawać o tym od rana do wieczora,
MNIE już na to nie nabiorą, bo ja już się tłuszczu jeść nie boję. : )
> Wiedza Iwony opiera się na znacznie solidniejszych podstawach, potrafi ją
> dobrze uzasadnić. Jej upór to po prostu wytrwałość. Jest otwarta na
> argumenty ale na razie nie przedstawiłaś jej żadnych.
>
> jan werbinski
To miłe, że doceniasz jej wykształcenie, ja staram się ludzi nie krytykować,
staram się mimo wszystko mówić nie o kimś, a o czymś, czyli na temat, o
którym dyskutujemy, ponieważ ocenianie (najczęściej negatywne) adwersarza,
sprowadza całą dyskusję do zwyczajnych kłótni i niepotrzebnej nikomu
szermierki słownej, a temat "zjeżdża z trasy i ląduje na drzewie"... ;)))
P.S.
Iwon(k)a ma często wiertło w ręce, więc trochę się jej obawiam... ;)))
|