Data: 2004-04-07 07:32:02
Temat: Re: Mleko pasteryzowane
Od: "Gusiek" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "waldek" <x...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c4upgk$n1e$1@inews.gazeta.pl...
> Gusiek napisał(a):
> > Użytkownik "waldek" <x...@o...pl> napisał w wiadomości
> > news:c4ulu7$kti$1@inews.gazeta.pl...
> >
> > A pasteryzacja nie zabija przetrwalników :-P
> ===
> Przeczytaj wiadomość Nessie. Skoro ją napisała, to znaczy, że żyje. Mimo
> wydumanych przetrwalników.
> Poza tym większość ludzi "gotuje" teraz mleko w garnkach z płaszczem
wodnym.
> Nigdy nie osiąga ono 100C. Gdy gwizdek zaczyna śpiewać w mleku jest ok.
> 80C-85C. O gotowaniu nie ma mowy.
> ===
Ależ prztrwalniki nie są wydumane. One po prostu niekoniecznie muszą tam być
i nie od razu musi to być jakiś jadowity zarazek. A taka np. listeria -
można nawet nie zauważyć infekcji, a dla kobiet w ciąży może być bardzo
niebezpieczna...
> > Uhate stoi jak zaklęte dwa tygodnie w lodówce, aż sie czasem boję :)
> ===
> U mnie się kisi po trzech-czterech dniach na taką żółtą, oleistą,
śmierdzącą
> ciapę. Ale ja je rozumiem. Gdyby mnie ktoś tak zamknął w ciasnym kartonie,
> też bym skisł (skisnął?).
Hrehre, pewnie pijesz prosto z kartonu ;)
Pozdrawiam, Agata
|