Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.man.lodz.pl!newsfeed.silweb.pl!news.onet.pl!newsgate.one
t.pl!niusy.onet.pl
From: <i...@y...com>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Moja opowiesc wigilijna
Date: 20 Dec 2001 12:59:31 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 35
Message-ID: <5...@n...onet.pl>
References: <s...@4...com>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1008849571 5035 192.168.240.245 (20 Dec 2001 11:59:31 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 20 Dec 2001 11:59:31 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 194.223.177.55, 213.180.130.22
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.5; Windows NT 4.0; FIL IE 5.01 SP1 PROD
1.1.0)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:88561
Ukryj nagłówki
>
> >wiaderek sledzi. Macie moze jeszcze cos w zanadrzu ??
> >pozdrawiam
> > Ania
>
Dla mojego meza pierwsze i jak dotad jedyne Boze Narodzenie za sniegiem bylo w
1996 roku.
Ajanta bedac z pochodzenia Tamilem - urodzil sie na Sri Lance, gdy temeratura
zbliza sie do 0 ubiera na siebie 6 warstw + czapka + + szalik + rekawiczki.
Wyobrazcie sobie jak wygladal w Polsce, prawie sie nie mogl ruszac tyle
nawkladal na siebie.
Mrozno bylo w Swieta wtedy okrutnie, do -20. W drugi dzien Swiat tradycyjnie
wybralismy sie do Adama na imieniny.
Wieczorem wujka Jurka maluch nie mogl zapalic, no to wszystkie chlopy wyszly na
pole, zeby go wypchnac na droge.
I tu zgroza ogarnela Ajante, bo Adam nie wlozyl rekawiczek.
Gdy wypychali tego malucha Ajante oblaly zimne poty na mysl, ze Adamowi
przymarzna rece do karoserii i ze nie bedzie ich mogl oderwac, chyba, ze
zdecyduje sie zostawic cala skore na masce.
Tak gdzies przeczytal, ale zapomnial, ze to dotyczylo golego metalu a nie
pomalowanego farba, no i ze my Polacy nie robilibysmy takich glupot, bo wszyscy
chodzilibysmy bez dloni.
Innego dnia pojechalismy odwiedzic wspolna kolezanke. Ja z Marzena pojechalysmy
winda na gore bo bylo strasznie simno.
Ajanta zostal na dole z jej tata, bo musieli pokombinowac z parkingiem.
Gdy juz wsiedli do windy to Ajanta chcial milo zagaic rozmowe i powiedzial
jedno z niewieju zdan, ktore umial "Zimno jak s*****syn".
Zapomnialam mu tylko wyjasnic, ze tak sie nie mowi do osob starszych od siebie,
ktore sie dopiero spotkalo 5 minut wczesniej.
Tata Marzeny dotad wspomina jakiego to rownego meza mam, i zaklac umie i wypic.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|