Data: 2001-12-20 14:32:19
Temat: Re: Moja opowiesc wigilijna
Od: <m...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Gdy juz wsiedli do windy to Ajanta chcial milo zagaic rozmowe i powiedzial
> jedno z niewieju zdan, ktore umial "Zimno jak s*****syn".
> Zapomnialam mu tylko wyjasnic, ze tak sie nie mowi do osob starszych od
siebie,
> ktore sie dopiero spotkalo 5 minut wczesniej.
> Tata Marzeny dotad wspomina jakiego to rownego meza mam, i zaklac umie i
wypic.
Swietne Iza, w ogole wszystkie swiateczne opowiesci sa wspaniale. Kazdy
wniosl totalnie cos innego. Ale odnosze wrazenie, ze malo grupowiczow je
czyta, albo po lebkach, bo tyle jeszcze innych postow czeka. Szkoda, duzo
emocji jest w kazdej takiej opowiesci, no i pisarza przez to mozna lepiej
poznac.Dojda jeszcze jakies wspomnienia?
******
m-gosia
******
|