Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.astercity.net!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for
-mail
From: fghfgh <a...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Moja opowiesc wigilijna
Date: Thu, 20 Dec 2001 15:52:49 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 42
Message-ID: <3...@p...onet.pl>
References: <s...@4...com>
<5...@n...onet.pl> <9vsssk$25q$1@news1.xs4all.nl>
Reply-To: a...@p...onet.pl
NNTP-Posting-Host: raptor.pp.adso.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1008859979 22171 212.244.192.22 (20 Dec 2001 14:52:59 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 20 Dec 2001 14:52:59 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: en
X-Mailer: Mozilla 4.61 [en] (WinNT; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:88590
Ukryj nagłówki
m...@h...com wrote:
> Ale odnosze wrazenie, ze malo grupowiczow je
> czyta, albo po lebkach, bo tyle jeszcze innych postow czeka. Szkoda, duzo
> emocji jest w kazdej takiej opowiesci, no i pisarza przez to mozna lepiej
> poznac.Dojda jeszcze jakies wspomnienia?
A ja mysle, ze czyta. Tyle, ze w swietle takich wspomnien bledna takie
"zwykle" wigilie jakie pamietamy z domów rodzinnych.
U mnie np. wydarzeniem jest to, ze co roku spedzam je z kim innym- mam
duza rodzine i bede miec w przyszlosci jeszcze wieksza, wiec rozjezdzamy
sie z mama co roku do innej jej czesci, aby nikt nie poczul sie
zapomniany...Rezultat jest taki, ze rzadko spedzamy je z mama ze soba
ale juz trudno- cos za cos.
A najmilsze dla mnie sa takie zwykle-niezwykle, po prostu nie
wyrozniajace sie niczym swieta- stól, rodzina, choinka, koledy, duzo
smiechu, duzo radosci na twarzach, WYLACZONY telewizor ( wrr jak ja nie
znosze tego sprzetu w swieta ) Ktores z rodziny grajace na pianinie a my
falszujacy niemilosiernie "Cicha noc". Zero klotni, zlosci, ze wszystko
tak na ostatnia chwile i nic nie gotowe... ( tzn zlosc jakas malutka
zawsze sie znajdzie- w koncu co to za dom aby wszystko bylo gotowe w
calosci wczesniej ;) - ale mija natychmiast po spotkaniu przy stole )
Oplatek... te zyczenia przezywane niesamowicie jako dziecko " co ja
powiem, co wymyslic cioci/wujkowi/babci niezwyklego i od siebie"
Te prezenty na które sie czekalo z wypiekami na twarzy i jesc nie moglo
z emocji..no bo przeciez pod choinka leza paczki! Albo szukanie
prezentów- gdzie w tym roku Mikolaj je mógl zostawic... i znajdywanie
np. przyczepione na sznurku do balkonu: "Wiesz Aguniu-Mikolaj nie
wiedzial który komin jest nasz, wiec zostawil przelotem"
Pyszne pierogi, sledzie ( "nie jedz tyle, bo nic wiecej nie zmiescisz"),
galarety rybne najprzerózniejsze- az szkoda bylo ruszac takie to ladne i
przezroczyste, cudownie ostry pieprzny barszcz, uszka, karp ("uwazaj na
osci" ), wstretny kompot z suszu- ale w koncu tez nalezal do tradycji
wiec trzeba go bylo wypic, kapusta z grzybami ("dziecko jak Ty to w
sobie miescisz"), czasem wegorz ("ale mamo czy ja NAPRAWDE musze? ") ...
Takie to zwykle choc niezwykle...
I jak tu konkurowac z Waszymi cudownie swiatecznymi, pelnymi nastroju
opowiesciami?
pzdr
agi
|