Data: 2005-08-06 12:12:57
Temat: Re: Moje życie
Od: "Cien" <s...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W news:dd0mcn$ct7$1@nemesis.news.tpi.pl Michał napisał(a):
> Nigdy wczesniej nie znalem osoby, z ktora tak dobrze
> by mi sie rozmawialo.
W kontakcie przez net pozostaje pewna pusta przestrzeń, którą można wypełnić
po swojemu tak, jak się tego chce. W efekcie łatwo idealizować drugą osobę.
Staje się ona bliska tej idealnej.
> Coz, kiedys w koncu musielismy sie zobaczyc na zywo...
> W czasie spotkania nic szczegolnego sie nie zdazylo,
Co mnie osobiście szczególnie nie dziwi. Dla mnie bardziej naturalne w takiej
sytuacji są odczucia negatywne, niż pozytywne. Uważam, że tutaj natury nie da
się oszukać (przynajmniej na razie). Człowiek w stosunku do obcych zachowuje
pewien dystans, który z czasem się skraca. Tymczasem tutaj spotykamy kogoś,
kogo znamy, a dystans jest dużo mniejszy. No i w efekcie mamy niezłe zwarcie
pomiędzy częścią, która instynktownie chce utrzymać dystans oraz tą, która
chce tej samej (lub większej) bliskości. Już przy drugim spotkaniu powinno
być lepiej. Sądzę, że wielu ludzi poprzestaje zupełnie niepotrzebnie już na
tym pierwszym. Czują się źle w towarzystwie drugiej osoby, ale niekoniecznie
dlatego, że do siebie nie pasują.
--
pozdrawiam
Cień
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|