Data: 2005-08-06 01:48:24
Temat: Re: Moje życie
Od: "Dres" <a...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Byla szansa na "cos", teraz tej
> szansy juz nie ma. Nie rozmawialem z nia o tym, dlaczego wyszlo tak, a nie
> inaczej, bo nie bylo kiedy. Tydzien temu wyjechala nad morze, informujac
> mnie o tym na 5 minut przed wyjazdem.
Chłopie, jeśli w ogóle Cie poinformowała, to jeszcze nie jest tak źle. Czemu
załamujesz się po pierwszym niepowodzeniu? Baby masz pieprzyć, a nie przez
nie cierpieć. Szanaa jest zawsze, tylko trzeba iść naprzód, a nie popłakiwać
przed kompem. No i bez kompleksów, bez wycofywania się, rżnąć a nie
proponować stosunek.
>
> Troche mnie to wszystko zabolalo, ale ja silny jestem, przezyje ;)
> W koncu czego sie mozna bylo spodziewac po znajomosci z GG ?
O, biedaczek, jak łatwo to sobie tłumaczysz...
> wydazylo i zobaczylem bolesna prawde o sobie. Kim jestem? Mgr inż.
> informatyki, 3 jezyki obce, nie pali, nie pije, "zlota raczka"...niby ktos,
> a na prawde nikt...Dlaczego nikt?
Ideał, co? Kto nie pije, ten kapuje, kto nie bije, ten jest bity. Zapamiętaj
to sobie raz na jutro.
> Mam 25 lat, nie kochalem sie jeszcze z dziewczyna, nie calowalem sie z
> dziewczyna...nie mialem dziewczyny...
No to jak chcesz sobie ją znaleźć, kiedy siedzisz w domu i popłakujesz? A
staje Ci w ogóle?
>
> Pozostaje czekac na to, co przyniesie przyszlosc. Tylko jak dlugo mozna
> czekac?
>
Czeka to się na pociąg, a dupy się bierze.
Anamorphic
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|