Data: 2007-09-01 02:18:27
Temat: Re: Mrożone obiady
Od: l...@w...pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 31 Aug 2007 11:07:35 +0200, Marcin E. Hamerla
<X...@X...Xonet.Xpl.removeX> wrote:
>E. napisal(a):
>
>>Niestety oprócz bigosu, gołąbków i kotletów mielonych nic mi nie
>>przychodzi do głowy co jeszcze mozna by ugotować za wczasu a potem po
>>rozmrożeniu nadawałoby się to do szybkiej konsumpcji.
>>Może ktoś ma jakieś sprawdzone pomysły?
>
>Kapusta z grochem, leczo, kluski slaskie, sosy (wolowinowy, itd).
>Generalnie duzo mozna mrozic. Nie mrozilbym tylko salatek ;--).
Kapusta z grzybami, pierogi wszelakie, knedle z czymkolwiek, pure
grochowe (choc to taniej trzymac po prostu na sucho w proszku),
golabki z ziemniakami (poszukajcie w archiwum mojego, a raczej mojej
babci przepisu), kotlety ziemniaczane, golabki z kasza gryczana (i
ewentualnie grzybami), z cala pewnoscia nie grzyby (bo taniej trzymac
zakiszone lub wysokosolone), szpinak w dowolny sposob przyrzadzony,
potrawka z kurczaka, gesi, indyka, kaczki (ops...), cieleciny.
Nie warto:
Owocow na kompot (chory pomysl - lepiej zrobic skoncentrowany kompot,
poddac porzadnej pasteryzacji i dalej przechowywac juz bez nakladow
energetycznych na chlodzenie). Produktow zawierajacych duze ilosci
wody (mozolne utrzymywanie w zamrozeniu wody ktora w kazdej chwili
mozna miec z kranu...). Produktow (jak wzmiankowane pure grochowe)
ktore rownie dobrze mozna zamienic na susz.
Dalsze pomysly?
--
Darek
|