Data: 2005-12-29 17:07:53
Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:dp14dl$qt4$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> no czym? nie wiem. powaznie, jesli moze opiekowac sie chorym
> dzieckiem w domu. gotowac, pielegnowac, to i wyjsc z domu potrafi.
Wiesz, nie chce mi się nawet tego komentować.
> a krecilo ci sie wglowie kiedys?
Owszem.
>> Może są na tyle duże, by nie chcieć ryzykować wyjścia z dzieckiem z
>> domu, ale na tyle możliwe do wytrzymania, że można z tym dzieckiem
>> posiedzieć i zająć się nim np. czytając mu książkę w łóżku.
> z chorym 6 latkiem? imo jesli jest z nim w domu opiekujac sie nim
> chorym znaczy nie jest zle.
Ale widocznie jest na tyle źle, że nie chce ryzykować wyjściem z chorym
dzieckiem na dwór. Naprawdę nie pojmuję, co w tym jest niezrozumiałego.
Wystarczy, że się przewróci i skręci nogę, potłucze się, zacznie krwawić
(ciążą) plus parę innych przypadków.
>> I obłożnie chorzy czy prawie nieprzytomni pacjenci są dowożeni do
>> przychodni/szpitali?
>> Nonsens totalny.
> LOL! tzn chory ktory wymaga natychmiastowej hospitalizacji
> ma lezec w ciaz w domu, bo ich dowiezc nie mozna.?
A gdzie ja piszę o chorym wymagającym natychmiastowej hospitalizacji?
>> Właśnie rozwiązania pośrednie są najbardziej optymalne w odróżnieniu
>> od tych skrajnych.
> moze dla Ciebie. ja tu widze ze srednio.
Z reguły kompromisy, rozwiązania pośrednie, czyli tzw. złote środki są
najbardziej dogodne dla wszystkich.
To, czy ja tak uważam czy inni nie ma żadnego znaczenia.
>> A po co przesadzać w którąkolwiek ze stron, skoro najlepszym
>> rozwiązaniem jest "złoty środek"?
> bo go nie ma
To trzeba go znaleźć.
> tak jak wysy utopia.
Nie wiem to to znaczy "wysy utopia" więc się nie odniosę.
--
PozdrawiaM
|