Data: 2005-12-29 19:05:17
Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(k)a napisał(a):
> "krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
> news:dp13ev$gk8$1@inews.gazeta.pl...
>
>>> i co farmaceutka juz nie przyjechala?
>>
>> W karetce? Nie spotkałam sie, zeby kiedykolwiek jeździła.
>
> to byla ironia. a na powaznie, to zapewne jak by sie dalo, to
> pewno bys skorzystala, co nie?
Wiesz, jakby się farmaceutom udało dokooptowac do karetek, zeby zarobic
na sprzedaży leków od ręki, to na pewno. Co usiłujesz udowodnić?
> jw. imo miala racje narzekajac (oczywscie powinna tylko do
> siebie po cichu), a co do wysylania karetki zapewne i tak musi, zeby
> potem nie beknac przed sadem.
ROTFL. Ona tam nie siedzi po to, żeby narzekać.
>
>>
>>> nie wiem jak teraz ale karetki pogotowia byly bardzo
>>> naduzywane. ludzie po prostu byli klasycznymi leniami.
>>
>> Wiesz, na drzwiach przychodni wisi wielka kartka, że w razie
>> potrzeby, należy wzywać karetke z pogotowia z X, ewentualnie udać sie
>> samodzielnie do stacji.
>
> o to, to (ostatnie)
Co ostatnie? Nie każdy ma taką możliwość. Sa tacy ludzie, co do gminnej
przychodni maja parę kilometrów, a do stacji pogotowia dwadzieścia
parę, a samochodu nie mają. Skoro mamy takiego operatywnego kierownika
przychodni, ktory potrafił załatwic cos dla pacjentów, a nie stosować
tumiwisizm, to ja się tylko cieszę.
>
> Także po godzinie 18, czyli po zakończeniu
>> pracy przychodni. W tej sytuacji ja uważam zawracanie glowy lekarzom
>> miejscowym za skrajne buractwo, bo w końcu lekarz tez człowiek i
>> kiedys musi miec święty spokój, a pacjentowi korona z glowy nie
>> spadnie, jeśli skorzysta z dostępnego pogotowia.
>
> jasne. i dlatego spokojnie mozna tam w wiekoszsci przypadkow
> dojechac samemu. o to chodzi. (przeciez ja nie pisze, zeby nie
> bylo pogotowia w ogole).
I po to sa karetki, żeby ci, którzy nie mogą dojechać, mogli z nich
skorzystać.
> to kiedy jest (byla) to nastepna?
Trwa.
> ludzie sa leniwi. jak daja to brac, a jak karetki maja jezdzic to niej
> jada.
Lekarze też ludzie. Jak mogą siedzieć, to siedzą.
>> Z obserwacji własnego dentysty.
>
> i wiesz dokladnie co wtedy robi? co pacjent? watpie.
Yhm.
>
> rozumiem wiec, ze Ty masz wszystkie zaby wyrwane;>
Jak na Twoje rozumowanie, to całkiem normalne. Muszę Cię zmartwić
jednak. Daję zarobić takiej jednej na nową Toyotę. Bo nie chcę dzięki
NFZtowi nosić zębów w kieszeni.
--
Pozdrawiam
Justyna
Iza (12) i Marcin (8)
|