Data: 2005-12-31 18:47:42
Temat: Re: Na chorobę nam Święta !
Od: Lozen <i...@n...spam.hotmail.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(k)a wrote:
>>> wedle Twojego uznania. szkoda, ze nie umiesz zaakceptowac, iz sa rozne
>>> opinie.
>>
>> To tyle nie chodzi o rozne opinie, co o forme ich przekazu.
>
> czy ja wiem, w wielu przypadkach zapewne, jednak mysle, ze nie tym :)
W tym zacytowanym nie, ale bylo pare innych wskazujacych na wysoki
poziom stresu (okoloswiatecznego?) ;-)
Osobiscie jak widze temat (zeby juz nie wracac do poprzednich postow) -
po prostu w Polsce jest inny system. Ktos te telefony przyjmuje, ktos
podejmuje decyzje o tym czy karetka z lekarzem jedzie do pacjenta czy
nie, i ktory przypadek jest naglej potrzeby, a ktory moze byc odlozony
na troszke pozniej.
Mysle, ze wiec nie tyle jest to pacjentow "wina" czy lenistwo, co po
prostu przyzywczajenie, ze na ta karetke w trudnych chwilach i warunkach
zawsze mozna liczyc.
BTW, nie wiedzialas jak tu jest z karetkami. Jezeli wierzyc Discovery
Health ;-) to starsi ludzie czesto dzwonia po karetke i sanitariusze
(dobrze ich nazywam? ;-)) na miejscu decyduja czy osoba ta bedzie
wracala z nimi do szpitala, czy nie.
>> Witam ;-)
>
> no czesc!!! Dawno Cie tu nie bylo :)) co slychac?
W sumie bez zmian. Dzieci wieksze i juz pierwsza klase przerabiamy.
Drugie tez sie juz znacznie uspokoilo, nawet da sie z nim fajnie
porozmawiac ("mamo, a skad wiesz jak Zosia ma na imie?") ;-)
Kasia
|