Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: "M.W." <t...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Najbardziej wstretne danie
Date: Thu, 12 Apr 2001 20:50:56 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 41
Message-ID: <9b50qq$28v$1@news.tpi.pl>
References: <3...@p...onet.pl>
<5...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pa162.lublin.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 987104922 2335 213.76.64.162 (12 Apr 2001 19:48:42 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 12 Apr 2001 19:48:42 GMT
X-Notice-1: This post has been postprocessed on the news.tpi.pl server.
X-Notice-2: Subject line has been filtered and any Odp: strings removed.
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
X-I-Am-Sorry: For my broken newsreader.
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-Subject: Odp: Najbardziej wstretne danie
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:49592
Ukryj nagłówki
Użytkownik <n...@m...ch> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:5...@n...onet.pl...
> No, niezle...
> Niech sie niektorzy nie rzucaja, nie chodzi tu o wytypowanie obiektywnie
> wstretnego dania ale o analize poszczegolnych przypadkow.
> Co do czerniny, nie przeszla by mi przez gardlo, na sama mysl o jedzeniu
> podgrzewanej krwi robi mi sie niedobrze.
Heh...
Czernina w dzisiejszych czasach to prawdziwy luksus.....
Jak mi sie uda zdobyc sloiczek krwi najlepiej z kaczki to moge sobie
przygotowac zupke taka z ziemniaczanymi kluseczkami i z wisienka,
jabluszkiem.....pycha.....;-P''''''
> Jagniecina jest miesem przepysznym, ale zeby zaraz w sosie mietowym??
>
> Zle doswiadczenie mielismy tez z zupa piwna. Sytuacja byla delikatna -
jedno z
> pierwszych wspolnych wyjsc do restauracji z narzeczonym. Chcialam sie
pochwalic
> polskimi tradycjami kulinarnymi i zaproponowalam wziac zupe piwna, ktorej
nigdy
> dotad nie jadlam.
> Narzeczony przepada za polskim piwem i oczy mu zablysly na mysl o zupie.
> Dostalismy po ogromnym talerzu z pokrojonym w kostke gabczastym oscypkiem.
Po
> pierwszym "lyku" slodkawej zupy nie wypadalo nic powiedziec. Narzeczony
> bohatersko przelykal lyzke za lyzka, ja tak samo. W koncu w polowie
talerza
> poddalismy sie. "Zupa piwna" funkcjonuje od tego czas jako synonim czegos
> niejadalnego.
A moze nalezalo by wziac przepis i zrobic taka zupe samemu?
taka pachnaca ze swiezutkim twarogiem i gesta od smietany? (niektorzy dodaja
kogel mogel)
Marek
|