Data: 2015-11-05 22:35:56
Temat: Re: Najlepsza śmietana
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-11-05 o 17:47, Wiesiaczek pisze:
> W dniu 05.11.2015 o 16:24, FEniks pisze:
>> W dniu 2015-11-05 o 16:02, Pszemol pisze:
>>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>>> news:563b66c7$0$22824$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> W dniu 2015-11-05 o 14:54, Wiesiaczek pisze:
>>>>>
>>>>> Otóż trochę Ci pomogę i podpowiem, że ludzie chętniej nalewają mleko
>>>>> do własnoręcznie umytej butelki lub kanki na mleko niż do
>>>>> traktowanej chemią, drogiej butelki kupnej,. z którą i tak nie
>>>>> wiadomo co począć po wypiciu mleka.
>>>>
>>>> Dobrym pomysłem wobec tego jest karton.
>>>
>>> Z punktu widzenia ekologicznego? Najgorsze świństwo...
> ...
>
>
>> U nas kartony po mleku segreguje się razem z plastikiem. Nie wiem, co
>> oni potem z tym robią.
>
> I tu chyba jest klucz do oceny ekologiczności kartonu. :)
Ale zaraz zaraz, ekologia wkroczyła do tej dyskusji później, chyba jako
argument pomocniczy w ataku na kartonowe mleko.
Ja niestety nie podzielam uniesień związanych z tzw. mlekiem prosto od
krowy. Owszem, jako dziecko lubiłam w czasie wakacji na wsi chodzić do
gospodarza po świeże mleko, ale głównie dlatego, że fascynowała
mnie-mieszczucha obserwacja wiejskiego życia, z tym całym krowim
ambarasem, dojeniem itd. Ale fanką mleka nigdy nie byłam (mało
powiedziane), więc do takiego prosto od krowy też by mnie nikt nie
przekonał. Śmierdziało mi raczej. Mogłam je zdzierżyć w budyniu albo
naleśnikach itp. Czasem chodziłam po to mleko, mimo że z poprzednich dni
jeszcze zalegało w lodówce.
Kartonowe mi nie śmierdzi. A że kartony nie są ekologiczne, cóż, coca
coli nie piję, ani żadnych innych napojów w plastikowych butlach, a tego
mleka nie zużywamy w rodzinie dużo, więc nie mam wielkich wyrzutów
sumienia z tego tytułu.
Ewa
|