Data: 2015-11-07 17:14:40
Temat: Re: Najlepsza śmietana
Od: Wiesiaczek <W...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 07.11.2015 o 13:37, Jarosław Sokołowski pisze:
> Wiesiaczek napisał:
>
>>> Ja pamiętam jeszcze z zamierzchłych lat dziecięctwa Dziada Miejskiego.
>>> Jeździł taką rykszą rowerową. Z przodu paka z desek pomalowanych na
>>> zielono, dwa kółka pod nią, a z tylu doczepiona połowa roweru z pedałami
>>> i siodełkiem. Właściwie to on zawsze pchał ten swój wehikuł, nikt go
>>> nigdy nie widział siedzącego na siodełku i pedałującego. Starsi chłopcy
>>> mówili na niego "Amoniak", "o Amoniak idzie". Nie wiem skąd to przezwisko.
>>> A on przyjeżdżał co kilka tygodni i w kółko darł się na całe gardło
>>> "buteeelki skupuję... od wina... od wódki... od octu... buteeelki skupuję...
>>> od wina...". Do dzisiaj dźwięczy mi w uszach jego głos, melodia tego
>>> komunikatu, charakterystyczne pauzy. Ale on był reliktem jeszcze
>>> wcześniejszego systemu, pozostałością z sanacyjnej Polski, czy sam już
>>> nie wiem jak to nazwać -- w każdym razie czasów minionych. Gdy minął
>>> Amoniak, co przecież jest naturalna koleją rzeczy, pojawiło się pytanie:
>>> co robić z pustymi butelkami, które wciąż skądeś brały się w domu.
>>
>> Kompletna bzdura!
>
> Bzdura, i to jaka wielka! Ja się urodziłem w tamtym ustroju, wcześniejsych
> nie pamiętam. Ale przetrwałe relikty, takie jak Amoniak, nawet w umyśle
> dziecka potrafiły wzbudzić myśl, ...
I tego się trzymajmy.
Ja też będąc dzieckiem często błądziłem, lecz teraz jestem dorosły i
potrafię porównać oba systemy obiektywnie i odrzucić bzdurne detale od
istoty problemu, czego i Tobie życzę.
--
Wiesiaczek (dziś z DC)
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
|