Data: 2004-10-18 14:24:27
Temat: Re: Naprawa gwarancyjna za pieniądze ?
Od: "topjes" <n...@d...rady>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Pawel Sawka" <b...@i...pl> wrote in message
news:cl0a21$732$1@elfik.one.pl...
> No - to tak jak myslałem wcześniej, że serwis mi naprawi a ja potem
> zgrabnie obarczę kosztami sprzedawcę :) To by mi odpowiadało.
Coś dziwnie kombinujesz. Przyznaj się - czytałeś _dokładnie_ całą ustawę i
komentarz? Bo chyba nie bardzo.
Teraz będzie łopatologicznie. Spisujesz na kartce reklamację oraz Twoje
oczekiwania. Pakujesz ją w kopertę, wysyłasz listem poleconym z
potwierdzeniem odbioru. Po kilku dniach przychodzi Ci do domu potwierdzenie
tego odbioru i na nim jest data odbioru pisma przez sprzedawcę. I od tej
daty liczysz sobie 14 dni (kalendarzowych) na ustosunkowanie się do Twojej
reklamacji.
Jeśli sprzedawca olewa sprawę to po 14 dniach wysyłasz pismo, że w związku z
takim a takim artykułem (wszyskto jest w ustawie) uznajesz reklamację za
rozpatrzoną pozytywnie i wzywasz go do natychmiastowego spełnienia Twoich
żądań reklamacyjnych.
Jeśli sprzedawca nie olewa sprawy to nie ma innego wyboru jak tylko wysłać
do Ciebie serwisanta z serwisu - ale to już jego ból by tego dokonać.
Przyjdzie serwisant - powie, że masz rację albo i nie - możesz się z nim
spierać i go przekonywać. Ale nawet jeśli stanie ostatecznie na tym, że wg
serwisanta wszystko jest ok to pamiętaj, że Ty zgłaszasz reklamację u
_sprzedawcy_ a nie w serwisie. Czekasz na pismo z odpowiedzią od
_sprzedawcy_. No i byle się wyrobił w 14 dni :)
pzdr
topjes
|