Data: 2006-08-27 15:50:11
Temat: Re: Narzeczona dla syna
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 25 Aug 2006 22:50:48 +0200, Jerzy Nowak
<0...@m...pl> wrote:
>No dobrze, jak tak sobie czytam co dobrego robicie to mi ślinka leci już
>przy drugim lub trzecim zdaniu przepisu.
>Moja mama bardzo dobrze gotowała i dzięki jej za to.
>Żona też ma talent kulinarny a ciasta i desery w jej wykonaniu to po
>prostu poezja.
>[Zawsze jej mówię iż powinna była otworzyć cukiernię.]
>Ale ...
>No właśnie, dziecię mi dorasta i tak juz na zapas zaczynam sie martwić
>kto go nakarmi tak jak u mamy?
>;-)
>pozdr. Jerzy
NIKT go nie nakarmi, jak u Mamy - niech sie dziecko przyzwyczaja
:PPPPPP
Oba moje dzieci dobrze gotuja i pieka, choc corce przynajmniej
to sie za bardzo nie chce, bo wie, ze bedzie\miec cala reszte
dluuugiego doroslego zycia, kiedy bedzie gotowac. Syn gotuje
sobie i nie tylko od dawna i fajne rzeczy robi. Nic wsymyslnego,
ale smaczne...aaaa, ale bylo, ze narzeczona potrzebna....moje
mlodsze by wytresowalo twojeo gyna, zbey gotowal TAK dobrze, jak
u Mamy. Widzisz? Jest wyjscie :PPP
Pierz
K.T. - starannie opakowana
|