Data: 2005-11-24 13:54:25
Temat: Re: Nasz poseł Filip Libicki
Od: "LM" <l...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Scalamanca" <z...@N...onet.pl> napisał w
wiadomości news:20051124140156.4A33.ZIRAEL@NIESPODZIANKApoczta.
onet.pl...
> Tomek pisze w news:dm4cc0$lat$1@nemesis.news.tpi.pl
>
>> Ano dlatego, by zaczęli ich traktować normalnie jak innych ludzi, a nie
>> takich, którzy muszę się swoich preferencji wstydzić i z nim kryć. Tu
>> chodzi
>> o zmianę pewnych postaw społecznych. Równie dobrze mógłby? zapytać, po co
>> ON
>> dopominaj+- się praw dla siebie, dlaczego je manifestuj+-, po jakiego
>> diabła
>> wyleĄli z domów i chc+- żyć jak inni, psuj+-c swoim wizerunkiem obraz
>> idealnego społeczeństwa?
>
> Tomku, nie wszyscy to rozumieją... ale dziwi mnie brak rozumienia
> tego u ON, którzy sami się domagają tego samego.
>
> Proponuję, żeby postawę Zbyszka przyjąć także wobec ON.
> Niepełnosprawność - tak, ale we własnym domu niepełnosprawnego,
> bo to jego prywatna sprawa, tak jak orientacja seksualna czy
> wyznanie. Molestowaniu nas niepełnosprawnością na ulicy - precz.
> Przywilejom dla ON, homoseksualistów i innych mniejszości - precz.
> Ewentualnie można się zastanowić nad tolerancją, bo o równości i
> równych prawach mowy nie ma! Wszelka inność - do domów marsz i
> nie kłuć w oczy!
>
> LOL. Wiecie co? Mnie to już śmieszy. I zasmuca jednocześnie. W
> jakich umysłach rodzą się takie myśli? :((
>
> --
> Pozdrowieństwa,
> Scally (która rzeczywiście nie wymaga przywilejów dla żadnych
> grup, ale jednakowego traktowania, owszem; jeśli kogoś mamy
> izolować i odrzucać, to wyłącznie bandytów)
Widzisz - mnie natomiast dziwi i zasmuca jednocześnie fakt, że niby się
teoretycznie rozróżnia, ale w praktyce jakby nie rozróżnia tak elementarnych
pojęć jak tolerancja, akceptacja, równość, przywileje, niepełnosprawność,
preferencje.
Tak naprawdę, to zdecydowana większość ludzi ma gdzieś, czy ktoś jest z nogą
czy bez nogi, czy jeśdzi na wózku czy na rowerze, czy uprawia seks z facetem
czy kobietą, dopóki ktoś taki nie wchodzi mu w tzw. paradę. A łażenie po
ulicy i wykrzykiwanie z kim się sypia wielu ludziom zwyczajnie przeszkadza.
Tradycyjnie, zwłaszcza w Polsce, seks jest uważany za coś intymnego, o czym
nie trąbi się na lewo i na prawo - więc jak ktoś zaczyna trąbić, to niech
się nie dziwi, że wielu osobom to przeszkadza. Zwłaszcza jak ktoś domaga się
w imię własnych spraw łóżkowych jakichś przywilejów, czy próbuje zawłaszczać
coś co zgodnie z tradycją nigdy do niego nie należało. I nie mylmy tego z
prawami ON do godnego życia, bo to dwa zupełnie różne tematy.
LM (który wiele toleruje, ale znacznie mniej akceptuje)
|