Data: 2007-10-02 16:09:50
Temat: Re: Natura rzeczy
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "meliana" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:17zuduwjhpsyr$.vp6c9jc9wice$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 2 Oct 2007 00:54:12 +0200, Sky napisał(a):
>
> > Nie trzeba przy tym [w momencie uświadomienia sobie nienawiści] od razu
> > przechodzić całego procesu racjonalizowania swoich niechcianych "złych"
> > emocji w akceptowalne społecznie "dobre" -np poprzez doszukiwanie się w
> > nienawidzonym obiekcie cech jakie mogłyby osłodzić -oswoić-osłabić ową
> > reakcję "negatywną" [co zdaje się określasz jako ów akt przebaczania] by
być
> > Świadomym swego odczuwania -a więc Oświeconym pełnią świadomości jaka
jest
> > do samoświadomosci [m.inn. własnej nienawiści] potrzebna...
>
> nienawisc -> swiadomosc nienawisci -> zrozumienie -> akceptacja i
> "wybaczenie sobie" -> dystans
> mam podobne skojarzenia ze "wybaczenie" moze byc spychaniem nienawisci do
> podswiadomosci i zabranianie sobie jej przezywania/doswiadczania
> (swiadomego), przyznanie przed samym soba jej istnienia
>
> owszem nie twierdze ze nie istnieje cos takiego jak wybaczenie...ale zeby
> go doswiadczyc najpierw trzeba sobie przyznac prawo do przezywania NASZEJ
> WLASNEJ nienawisci
>
A żeby to zrobic trzeba odkryć ze emocje [jakiekolwiek -w tym nienawiść]
nie są czymś złym same w sobie -że WOLNO nam je mieć-odczuwać-przeżywać
nawet nie tyle wolno co po-trzeba [by byc emocjonalnie zdrowym!]
a zło[błąd]polegać może nie na ich odczuwaniu ale na uleganiu tym emocjom
przy podejmowaniu pod ich wpływem [pod wpływem ich odczuwania]
jakichś działań.
|