Data: 2002-12-14 00:14:48
Temat: Re: Nie do życia w związku
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<k...@p...onet.pl> w news:5887.00000d02.3df9f605@newsgate.onet.pl
napisał(a):
>
> Hej,
Dobri wecier ;)
> Ale jak sadzicie, jakie sa tego przyczyny, ze takie osoby
> nie nadaja sie do zycia we dwoje?
Tak zwane "powolanie"? ;) Boniek niezle gral w noge, ale na trenera sie
nie nadaje ;) Pazura - dobry aktor, ale ze spiewaniem chyba nie bardzo mu
sie udalo. Malysz - wysmienity skoczek, ale jako prawnik lub lekarz chyba
by sie nie sprawdzil ;) Ze mnie Matejko raczej tez nie bedzie ;) Niedawno
ktos napisal, ze na tej grupie rowniez sa ludzie z roznymi funkcjami -
jedni wylewaja na glowe przyslowiowy kubel zimnej wody, inni sa od
przytulenia i poglaskania po glowce, inni od zmuszenia do przemyslen...
Czy zycie w zwiazku mialoby byc pod tym wzgledem jakies wyjatkowe? Mysle,
ze i ono nie wszystkim jest pisane i nie ma w tym nic niezwyklego - tak po
prostu jest. Funkcje sa podzielone. Ktos musi plakac, aby smiac mogl sie
ktos.
pozdrawiam
Greg
|