Data: 2002-12-14 01:07:58
Temat: Re: Nie do życia w związku
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
kohol:
> Czy macie wśród znajomych osoby, które są kompletnie
> "nie do życia w związku"?
Znajomych - owszem. ;)
> Znam parę takich osób - koleżeńskie, otwarte, mądre,
> świetni przyjaciele - ale nie potrafią ułożyć sobie związku,
> a co więcej - ludzi nie wyobrażają sobie życia z nimi w
> związku damsko-męskim, bo jeśli chodzi tylko o życie
> pod jednym dachem - nie ma problemu.
Taaa... to co napisalas jest nieco zakrecone.
Skoro sa to osoby '...koleżeńskie, otwarte, mądre, świetni
przyjaciele...' to dlaczego '...ludzi nie wyobrażają sobie
życia z nimi w związku...'? - albo jedno albo drugie MZ. :)
> Trudno jest być powierniczką takiej osoby...
A dlaczegoz to? :)
Skoro sa to osoby '...otwarte, mądre, świetni przyjaciele...'
to nie powinno byc z tym problemu, zwlaszcza w przyjazni. ;)
MZ mowiac wprost sa to osoby sprawiajace wrazenie nieco
~niedorobionych. ;)
Jak dla mnie nie nadaja sie na przyjaciol, wcale nie sa madre
ani swietne. Z kims takim mozna pogadac se ogolnie o codziennych
blachych sprawach (jak ze znajomymi) o ile jest w miare sympatyczny/-a,
ale w sprawach bardziej 'zlozonych' czy 'delikatnych' nie maja
praktycznie nic zbyt sensownego do powiedzenia.
I jak sie z kims takim przyjaznic? - nie da sie chyba. ;)
> Tak tylko sobie pomyślałam. Dziś spotykam się z koleżanką,
> której kolejny związek się wali...
Nie podchodz zbyt blisko bo jeszcze zawali sie na Ciebie. ;DDD
Czarek
|