Data: 2005-12-09 09:48:26
Temat: Re: Nie moje dziecko w zwiazku...
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mirosław Stępiński:
> Klasyczna zagrywka rodem z "Gazety Wyborczej". Wkładasz mi w usta
> niewypowiedziane słowa. Znajdź "małolata" w moich wypowiedziach.
Znowu to robisz:
"Chętnie porozmawiałbym z Tobą i z Kolegą Czarkiem na wzmiankowany
temat za 20 lat. "
Niereformowalny matol. :)
> Przeczytaj ze zrozumieniem moje wypowiedzi.
Widze, ze nie masz mocy zrozumienia w obronie jakiej tezy wystapiles.
Jak mozna byc az takim matolem i zabierac innym czas w ~dyskusji? ;)
> Nie użyłem wielkiego kwantyfikatora obejmującego całą populację
> zdrowych mężczyzn.
Broniles takiego ujecia w sposob niemerytoryczny powolujac sie
na swoje doswiadczenia i obserwacje, ktore nie potwierdzaja
takiego ujecia.
Typowe dla matolow. ;)
> Napisałem o większości. O większości znanej mi osobiście grupy
> zdrowych mężczyzn. Jest ona na tyle liczna, że statystyczne
> rozciągnięcie jej na populację zdrowych mężczyzn wydaje się
> uprawnione.
Ta dyskusja dowodzi ze sie mylisz.
Szkoda ze nie jestes laskaw przyjac tego do wiadomosci uciekajac sie
do insynuacji jakoby twoi adwersarze wymagali wiekszej ilosci wiedzy
jaka rzekomo tylko ty posiadasz - zalosna indolencja na poziomie
babci klozetowej, za przeproszeniem babci klozetowej. ;)
> Twoje wypowiedzi zalatują dulszczyzną. Trącą hipokryzją i tanim
> moralizatorstwem właśnie. Sugeruję wznieść się nieco nad poziom
> rynsztoka i dopiero później przystępować do dyskusji. Nie będę zniżał
> się do Twojej prymitywnej, pełnej obelg, argumentacji.
Opinie matolow na moj temat mnie nie interesuja. :)
Wybacz. ;)
> Teraz chyba się rozumiemy, Panie Święty Za Życia.
Z ograniczonym idiotra nie udaje sie zrozumiec ~normalnemu czlowiekowi
- mozna co najwyzej probowac. ;)
--
Czarek
|