Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!n
ews.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Niebezpieczne wkurwienie (na razie dla mnie tylko)
Date: Wed, 31 May 2006 15:43:23 +0200
Organization: zzz
Lines: 40
Message-ID: <e5k6kl$suo$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <4...@4...com>
NNTP-Posting-Host: clm152.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1149083095 29656 83.31.114.152 (31 May 2006 13:44:55
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 31 May 2006 13:44:55 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:345271
Ukryj nagłówki
Nikt.Nikt; <4...@4...com> :
> Co tu jest problemem ?
Problemem jest to, czy przyczyna przez nią zapodana, być może prawdziwa,
jest ta, dla której zerwała z Tobą.
Pytanie - jak długo dziewczyna była w związkach z innymi facetami? Być
może tu tkwi odpowiedź - zaczyna związki, a kiedy zaczynają się
niebezpiecznie dla niej rozwijać, zaczynają jej ciążyć/zagrażać
"stabilności" jej dotychczasowemu trybowi życia samotnej wdowy, to je
zrywa np. obciążając winą partnera. Obciążenie winą partnera jest bardzo
"cwane" - osoba zrywająca staje na pozycji siły, ma świadomość
podejmujmowania decyzji, nie czuje się odrzucona, nie spada jej poczucie
akceptacji, a z drugiej strony łatwo się wtedy bronić, bo odrzucony
odgrywa odpowiednią rolę lub jego zachowanie jest interpretowane wedle
znanego scenariusza.
> Niestety zamiast tego tkwie w samotnosci i wyobrazam sobie jak wybijam
> facetowi zeby i lamie nos, a ja wyzywam od kurew oddajacych sie za
> trawke. Palce swierzbia zeby napisac jej maila pelnego bluzgow i
> ranienia jej itd. Nie zrobilem zadnej z tych rzeczy, nigdy, ale
> technicznie rzecz biorac, jestem w stanie.
Zanim zaczniesz kogoś bić, to zmień postrzeganie tej swojej dziewczyny.
> To jest wlasciwy problem. Kac moralny to najmniejszy klopot w
> przypadku realizacji tych zamierzen. Te uczucia robia krzywde mnie
> samemu i nie wiem jak sie tego pozbyc. Samo pzreczekanie moze nie
> wystarczyc. Doradzcie prosze jak bezpiecznie rozladowac ta bombe. Ja
> chce zyc normalnie, a nie dreczyc sie i robic z siebie durnia. Rozum
> swoje, a pojebane uczucia swoje !!
Poczytaj o zaburzeniach osobowości - może znajdziesz odpowiedni opis
swojej byłej - wtedy będziesz musiał również zaakceptować negatywy
przypisane do opisu.
Flyer
--
gg: 9708346
|