Data: 2010-03-11 10:26:38
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hnag8i$k3g$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie Vilar <v...@U...TO.op.pl> tak oto plecie:
>>
>> Użytkownik "Jacek Maciejewski" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:1qkd2nq5dqvtj$.tj7zf8qut499$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Tue, 9 Mar 2010 18:47:01 +0100, XL napisał(a):
>>>
>>>> My, normalni, mamy zasady, których nie przekroczymy, prędzej życia się
>>>> pozbawiając.
>>>
>>> To się nazywa optymizm! :) Na podstawie tej wypowiedzi można oszacowac
>>> twój
>>> wiek na nie więcej niż 25 lat.
>>> --
>>> Jacek
>>
>> Wiesz co?
>> Ale tu myślę dokładnie tak samo jak Ixi
>> Jeśli musiałabym zrobić coś, co zniszczyło by mnie jako osobę, to
>> wolałabym "nie być".
>
> W którym momencie i po czym poznasz, że zniszczy?
>
> Qra
>
I to jest bardzo dobre pytanie Qro....
Bardzo....
Ponieważ do takiej sytuacji mogę odnieść się tylko hipotetycznie i
gdybająco....
Po prostu nie wiem.
Do tej pory miałam do czynienia wyłącznie z sytuacjami, w których wyrażając
swoje zdanie, zgodę, bądź jej brak, postępowałam zgodnie ze swoimi
przekonaniami i ponosiłam konsekwencje, które były "do przeżycia".
I głęboko zdaję sobie sprawę z pewnego luksusu (!), oferowanego mi przez
okoliczności i życie, który pozwala na dokonywanie takich wyborów.
I jestem głęboko wdzięczna za ten luksus.
Bo przecież różnie mogło być, czyż nie?
I właśnie dlatego deklaruję, że jestem miglancem i pięknoduchem, ponieważ
nie byłam stawiana (i mam wielką nadzieję, że nie będę) przed wyborami
grubszego kalibru (śmierć-życie np., własna godność- jedzenie dla dzieci
itd.). Cała reszta to w sumie....zabawa.
MK
|