« poprzedni wątek | następny wątek » |
821. Data: 2010-03-17 13:31:29
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hnqlba$7r5$2@inews.gazeta.pl...
> Szpilka pisze:
>>
>> Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
>> wiadomości news:hnqkbu$3vn$2@inews.gazeta.pl...
>>> Szpilka pisze:
>>>> Nie nauczysz go radzenia sobie z emocjami? Jak dziecko chce się
>>>> pobuntować siedząc sobie na chodniku (vide fotka od medei, zreszta moje
>>>> tez tak sobie siadały) to niech sobie siedzi.
>>>
>>> Moj biegnie do kata (taka jego meska jaskinia ;-)) i tam sobie stoi. I
>>> nie wiem teraz, czy juz lac, czy czekac, az sie na podloge rzuci...
>>
>> Jak stoi to możesz nim zakręcić. A jak się już rzuci to przygotuj sobie
>> spryskiwacz. Lanie w dupe zostaw sobie na tarzanie po betonie.
>
> Kurcze, ale gdzie ja w naszych okolicach znajde beton?!
Musisz poszukać. Najwyżej pojedź trochę dalej. Nie możesz pozwolić by Twoje
dziecko zostało pozbawione tradycyjnych metod wychowawczych. To się może
skończyć jakąś traumą.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
822. Data: 2010-03-17 13:32:26
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.Trzeba, nie trzeba, jestem idiotką - co za różnica?
Jeśli chcę, to co? Zabronisz mi? ;)
Jak idiotka zadaje swoje "pytania", to ~miło _czasem_ na nie odpowiedzieć.
Zapamietaj to sobie. :)
Psychologu. ;D
--
CB
Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:hnqket$3vn$3@inews.gazeta.pl...
Czesc z nich to ironia. Ale jak sie jej nie widzi, to jest wrazenie, ze
trzeba odpowiadac.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
823. Data: 2010-03-17 13:32:30
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:aaxflvft69ld$.pi0k8e0tfsoa.dlg@40tude.net...
No dobrze. Wiec wszyscy zaoferowaliście cichą opinię.
Ale byłaś wobec tego dzieciaka 'tak samo' bezradna, jak jego matka.
Jak to się ma do tematu 'szoku na histerię' ?
Bo ja akurat widzę tu bardzo korzystną sytuację do zastosowania terapii
szokowej, którą proponowałaś. Jednak - nikt z tego nie skorzystał.
To należy czy nie należy ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
824. Data: 2010-03-17 13:33:35
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.XL pisze:
> Dnia Wed, 17 Mar 2010 12:39:25 +0100, zażółcony napisał(a):
>
>> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1d2d1349mfrnc.169c44mbtub8r.dlg@40tude.net...
>>
>>> oświetlenia czy inne bodźce wzrokowe lub słuchowe) byleby silnie skupiło
>>> to
>>> na sobie uwagę dziecka przerywając histeryczny atak, bo przede wszystkim
>>> to
>>> jak najszybciej trzeba zrobić. Dopiero potem należy dziecko przytulić itp.
>> No świetnie popuszczasz wodze fantazji. A teraz poproszę o referencje.
>> jakieś poparcie w artykułach psychologicznych, może być nawet prasa
>> katolicka
>> (tak, wpadłem w desperację) - ale cokolwiek poza Twoimi słowami - że terapia
>> szokowa, silne bodźce i "trzeba jak najszybciej przerwać histeryczny atak".
>> Może Tobie chodzi o jakąś histerię połączoną z padaczką i zatruciem
>> neurotoksynami ?
>
> Nie, chodzi mi o histerię połączoną z rzucaniem się po niebezpiecznym
> podłożu - beton, twarda podłoga itp. Żeby nie weszło to dziecku w tzw
> zwyczaj lub żeby nie uszkodzilo ono sobie np głowy czy oczu itp.
A jak chlapiesz woda, to mozna oko uszkodzic. Przynajmniej na moment,
wtedy dziecko pada i sie uderza w glowe. Podobnie z lampa - blysk
oslepia na moment, dziecko pada i sobie uszkadza cos innego (niz glowe,
bo byloby nudno).
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
825. Data: 2010-03-17 13:34:26
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:aaxflvft69ld$.pi0k8e0tfsoa.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 17 Mar 2010 12:34:11 +0100, Vilar napisał(a):
>
> Powtarzam, bo się coś wysłało przed zakończeniem, wiec musze odtworzyć i
> dokończyć...
>
>
>> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> (...)
>>> Widziało to kilkadziesiąt osób stojących przy okienkach, a po wyjściu
>>> kobiety z dzieckiem komentarze były bardzo niepochlebne na jej temat -
>>> tzn
>>> dotyczyły jej nieporadności jako rodzica i błędów w wychowaniu.
>>
>> Przepraszam, a czy ktoś ruszył dupkę, żeby jakoś jej pomóc?
>
> A jak sobie to wyobrażasz? - jako wspólne szarpanie dziecka?
> Poza tym nie jest wskazane, aby obcy go dotykali - jej ewentualne a
> oczywiste pretensje byłyby uzasadnione. Poza tym ingerencja obcych osłabia
> autorytet (tu jego resztki) rodzica.
Zwyczajnie, podejść, uśmiechnąć się do matki, popatrzeć dziecku w oczka,
wziąc za łapkę i zanim sie połapie w czym rzecz podnieść.
Albo powiedzieć smykowi "Taki duży chłopczyk/ dziewczynka, a taki smyk"
Dzieci reagują bardzo dobrze (co sprawdziłam wielokrotnie), tym bardziej jak
pojawi się ktoś "obcy", z reguły tracą rezon i lecą schować się do mamusi.
>
>
>> Ktoś jakoś
>> zareagował?
>
> Tak, wszyscy zgodnie i taktownie: pozorną nieuwagą, aby nie pogarszać
> samopoczucia matki. Poza tym skad pewność, że za drzwiami nie czai się
> bitny tatuś, skory do ingerencji wobec "pomcnika", kiedy sam nie potrafił
> zareagować wobec dziecka i moze się po prostu ukrywał, gotów do reakcji
> wobec dorosłego, bo ŁATWIEJ? - w ogóle sytuacja była napięta w całej hali
> poczty, to stawało się nie do wytrzymania. Uważam, że ludzie ocenili
> sytuację prawidłowo i zachowali się najlepiej jak można.
Bym opwiedziała, że zachowaliście się jak klasyzny tłumek z Cialdiniego.
Czy ktoś patrzył w sufit i gwizdał?
>> Dzieci czesto uspokają się w obecności "obcych"
>
> Tłumu obcych pomagających matce siłą podnosić dziecko? czy może
> tłumaczących dziecku, że mamusia je kocha i nie powinno jej gryźć? czy coś
> w tym stylu? - bo chyba tego oczekujesz pisząc, że nikt nie pomógł.
Nie tłumu, wystarczyłaby przecież jedna mądra i świadoma Xlka.....
A tłumek może by się czegoś od Ciebie nauczył?
>
>>>
>>> Więc moja negatywna opinia o tym pokrywa się ze zdaniem ogółu, bo jak
>>> uważam, kilkadziesiat osób losowo wznajdujących się w tym czasie na
>>> poczcie
>>> to jest dobra grupa reprezentatywna i nikt mi nie wmówi, ze zebrali się
>>> tam
>>> sami psychopaci lub inne osoby nieposiadające zdolności obiektywnej
>>> oceny
>>> faktów, a ta mamusia była normą jesli chodzi o typ rodzica i wychowania.
>>
>> Nie przeszłaś nawet dwóch kroków w jej butach...
>
> Nie? - to raczej Ty, bo ja wychowałam wspaniale dwoje dzieci, nie po
> kwiatach też, ale dałam sobie radę. Nie będąc gryziona ani atakowana przez
> nie. W jej butach szłoby mi się zupełnie inaczej, lepiej, niż jej. Nie
> musze tego próbowac, aby wiedzieć.
Powiedzenie "Nie przeszłaś nawet dwóch kroków w jej butach.." odnosi się do
starego porzekadła, które mówi, że nie nalezy oceniac nikogo, jeśli nie
przeszło się 10 mil w jego mokasynach.
I nie neguję wspaniałości Twoich cór. Wręcz gratuluję.
Ale przecież kobiety są różne, pochodzą z różnych domów, trafiają na różnych
mężczyzn, zdarzają im się różne rzeczy.....
>
>> Mnie byłoby niepomiernie głupio, tak kategorycznie osądzać ludzi.
>
> Mnie nie. Moja opinia, (ta w środku, bo się nie odzywałam), idealnie
> pokrywała się z wyrażonymi post factum cichymi komentarzami ludzi będących
> i w podeszłym wieku, i w wieku owej matki, także młodszych - też
> niektórych
> z dziećmi.
Tak, to rzeczywiście typowe.
Obskubać komuś zadek za plecami, zamiast ruszyc własny.
Cieszę się, bo mam wrażenie, że to się zmienia.
>
> Ikselka.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
826. Data: 2010-03-17 13:35:01
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.Skoro tak, to nie jest chyba z tobą najgorzej, jak widać.
--
CB
Użytkownik "zażółcony" <z...@g...on.pl> napisał w wiadomości
news:hnqk4t$cu0$1@news.onet.pl...
Tak się zastanawiam ...
Nie przypominam sobie, by moi rodzice się z czegoś razem śmiali.
Moje dzieciaki mają o tyle lepiej, że wiedzą, co to szalone tańce
całej rodzinki w ciasnej kuchni w rytm przypadkowej muzyki
w TV. Jest jakby znacznie lepiej. Moja małżonka czasem to
'lepiej' ocenia inaczej, ma inaczej ustawione 'linie bazowe'
do których się porównuje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
827. Data: 2010-03-17 13:36:39
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.Dnia Wed, 17 Mar 2010 12:49:02 +0100, Stalker napisał(a):
> W wypadku 2-latka jest to przede wszystkim brak mozliwosci
>> zapanowania nad swoimi emocjami, u podlozu ktorego stoi niestabilnosc
>> ukl. nerwowego po prostu.
>
> To jest to co opisałem w innym wątku :-) XL się czas skleił :-)
Dziecko nie jest podzielonym na sztywne czasowe odcinki rozwoju obiektem.
Co u jednego dziecka dzieje się wcześniej, u innego później i odwrotnie, a
u innego wcale. Więc "czas sklejam" w jedno teoretyczne dziecko jako
przedmiot rozważań.
Niedojrzałość emocjonalna w.w. teoretycznego dziecka w KAŻDYM wieku
najczęściej wynika z zaniedbań rodziców. Dwulatek powinien mieć oparcie w
rodzicach i wykazywać dojrzałość emocjonalną na takim poziomie, aby nie
uciekać się do "histerii", obliczonej zresztą (i on sam o tym doskonale
wie, bo kiedy reagują zgodnie z jego oczekiwaniem, to sie uspokaja, o
dziwo, natychmiast) na pożądaną dla niego reakcję rodziców.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
828. Data: 2010-03-17 13:37:07
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.cbnet pisze:
> Trzeba, nie trzeba, jestem idiotką - co za różnica?
> Jeśli chcę, to co? Zabronisz mi? ;)
>
> Jak idiotka zadaje swoje "pytania", to ~miło _czasem_ na nie odpowiedzieć.
> Zapamietaj to sobie. :)
>
> Psychologu. ;D
To sobie odpowiadaj, cymbale. ;D
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
829. Data: 2010-03-17 13:37:37
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.Dnia Wed, 17 Mar 2010 12:53:35 +0100, Stalker napisał(a):
> Marchewka wrote:
>> Stalker pisze:
>>> Marchewka wrote:
>>>
>>>>> Widziało to kilkadziesiąt osób stojących przy okienkach, a po wyjściu
>>>>> kobiety z dzieckiem komentarze były bardzo niepochlebne na jej temat
>>>>> - tzn
>>>>> dotyczyły jej nieporadności jako rodzica i błędów w wychowaniu.
>>>>
>>>> Skoro dopuscila, by mlody majac 3-4 lata zachowywal sie tak, "mu nie
>>>> chciała czegoś tam...", to mozna sie zgodzic. Przy pierwszych probach
>>>> tego typu akcji dziecka powinna byc stanowcza odpowiedz rodzica. A
>>>> pierwsze proby tego typu maja miejsce zazwyczaj, jak dziecko ma ok.
>>>> 1,5 roku.
>>>
>>>> Niestety, bardzo wielu rodzicow nie radzi sobie ze swoimi dziecmi.
>>>> A dyskusja na psd dotyczyla 2-latka i tzw. buntu 2-latka. Nazwa sama
>>>> w sobie jest dosc ulomna, bo sugeruje bunt wobec rodzicow, co jest
>>>> nieprawda. W wypadku 2-latka jest to przede wszystkim brak mozliwosci
>>>> zapanowania nad swoimi emocjami, u podlozu ktorego stoi niestabilnosc
>>>> ukl. nerwowego po prostu.
>>>
>>> To jest to co opisałem w innym wątku :-) XL się czas skleił :-)
>>
>> Plus to, ze nie rozumie (jak znaczna czesc rodzicow, zreszta), ze
>> 2-latek to zupelnie inny pod wzgl. emocjonalnym czlowieczek, niz 3-4-latek.
>
> Ale to IMO wynika z tego sklejenia...
>
> Stalker
Sklejenie wykazują ci, co generalizują wszystkie dwulatki jako zobowiazane
do buntu.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
830. Data: 2010-03-17 13:38:46
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.Dnia Wed, 17 Mar 2010 12:57:21 +0100, medea napisał(a):
> XL pisze:
>
>> Również włączenie głośnej muzyki zagłuszającej płacz, włączenie silnego
>> oświetlenia czy inne bodźce wzrokowe lub słuchowe)
>
> Toż to terror jest!
> XL, weź się zastanów.
> Ja rozumiem - odwrócić uwagę dziecka (w niektórych sytuacjach), ale te
> metody, które Ty opisujesz są rodem z sali przesłuchań albo z izby
> wytrzeźwień.
>
> Ewa
Wycięłaś jak zwykle tendencyjnie, to norma u Ciebie już, a ja wyraźnie
pisałam o odwróceniu uwagi.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |