Data: 2002-11-21 19:09:33
Temat: Re: Niezależność
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:arj3jn$ip9$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> Pamiętam jak raz tak kłóciłyśmy się o kwestię UE, że moje dziecko rozbiło
> sobie nos na zjeżdżalni, a ja nie zauważyłam.
Eeee, to była tylko kulturalna wymiana poglądów;), do kłótni to jeszcze
daleko było.....
Co do matek, którym wraz z przyjściem na świat dzieci zawężają się
horyzonty - ośmielam się stwierdzić, że jeśli ktoś tych horyzontów nie miał
zbyt szerokich przed urodzeniem dziecka - to fakt narodzin potomka w
szczególny sposób tej sytuacji nie zmieni.
Tyle tylko, że trochę się priorytety zmieniają.
Jeśli ktoś świadomie decyduje się na dziecko, to musi sobie zdawać sprawę,
że nie będzie w stanie realizować się zawodowo w takim samym stopniu jak
dotychczas, to naturalne. Nawet z powodu braku czasu, o innych rzeczach nie
wspominam.
Co do rozmów o przysłowiowych już kupkach czy diecie: nie widzę związku
między ubóstwem umysłowym, a tematem rozmowy.
Proszę sobie wyobrazić, że życie z dzieckiem alergicznym może dostarczyć
ogromnej wiedzy o mechanizmach i przyczynach alergii, a kontakt z lekarzami
różnych specjalności w dostrzegalny sposób poszerzyć wiedzę medyczną:)
Ja chyba mam dużo szczęścia, bo towarzystwo matek, w którym się obracam nie
wydaje mi się ograniczone umysłowo, rzekłabym nawet, że jest na odwrót. Albo
umysł przesłonięty faktem matkowania nie pozwala mi dostrzec, że obiektywnie
jest inaczej;)
Ewa
|