Data: 2002-11-21 18:04:47
Temat: Re: Niezależnoś
Od: "Ula Dynowska" <u...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
-
> > mrówczej, czarnej robocie, bo on jest od rzeczy wyższych ;-)).
>
> A więc Ty pracujesz. Nie na etacie ale pracujesz (tak jak wspominała też
> Nela) prowadzicie firmę rodzinną i to IMO są wtedy pieniądze jak
najbardziej
> wspólne.
Mi sie wydaje, że większosc tych kur internetowych, z racji jakiegoś tam
wykształcenia i w miarę rozległych zainteresowań, nie siedzi tak po prostu w
domu i nic nie robi (oprócz licznych zajęć typowej kury ;)) Ja takowych
zajęć specjalnie nie lubię, a jak sie czymś innym zajmę, to mam
usprawiedliwienie np. dla sterty prasowania ;) Ale do rzeczy. U mnie mimo,
że oficjalnie prawie nie zarabiam (w tym roku np. tylko kilka razy robiłam
tabelki do działu tech pewnego czasopisma, za co pieniędzy dużo nie było,
ale nerwów i pracy całkiem sporo), to np. współpracuje z mężem przy róznych
projektach, które on robi. Tylko, ze ja jestem od tej czarnej roboty, i nie
widac mojego udziału, moze na polu rodziny, kiedy mam satysfakcje, ze ktoś
wybrał moja koncepcję, a nie męża. Ale to on spotyka sie z klientami, omawia
szczegóły, no i na koniec dostaje kaskę. Niby jakiś procent jest bardziej
mój a reszta bardziej jego, ale przecież tak naprawde sa to wspólne
pieniadze i tyle.
Model rodziny, w którym jedna osoba pracuje i zarabia tak dużo, że druga
naprawde nie musi nic robić niestety jest poza zasiegiem wiekszości
społeczeństwa, dla mnie to przypadki marginalne, a Wy jakoś ciagle
przytaczacie ten przykład jako typowy. Może ja nie mam jakiś super
wyszukanych zainteresowań, ale tak bezczynnie znowu też nie siedzę oglądając
tylko kupki dziecka (a ostatnio mam tą przyjemniść średnio co dwie, trzy
godziny przez całą dobę) i myślę, że większość dziewczyn z psd równiez
(chociaż przy pierwszym dziecku - a takich mam jest na psd sporo - temat
kupek jest znacznie bardziej ekscytujący, niż przy trzecim).
Pozdrawiam - Ula
|