Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Niuanse tworzenia. Re: Niuanse tworzenia.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Niuanse tworzenia.

« poprzedni post
Data: 2003-10-29 10:23:17
Temat: Re: Niuanse tworzenia.
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Mania napisałaa w wiadomości news:226b.00000a0b.3f9e9fad@newsgate.onet.pl...

[...]
> innymi właśnie transgresyjną koncepcją człowieka. Pisze on, że działania
> zewnętrzne, myśli i przeżycia, w których człowiek intencjonalnie wychodzi
poza
> granice dotychczasowych doświadczeń i osiągnięć nazywamy transgresją."
> a to w ogóle możliwe?? ;)

No właśnie. Zgodzę się, że mozna czynić z nich inny, niekonwencjonalny
użytek, ale przekraczać, wychodzić poza doświadczenie?

[...]
> już się tutaj w to bawiliśmy, może Ty też chcesz spróbować?

:) Już to znam.
Rozwiązaniem jest ucieczka od płaszczyzny do przestrzeni.
A swoją drogą, czy uporczywe szukanie rozwiązań na płaszczyźnie nie jest
właśnie pewnym schematyzmem (wyniesionym ze szkolnych lekcji geometrii).
Transgresją jest tu zatem wyjście poza schemat (poza szablonowość) a nie
poza doświadczenie. Na codzień żyjemy w końcu w trójwymiarze.

> ogólnie rzecz biorąc chodzi o samodoskonalenie, o transgresje w ramach
> własnej percepcji 'otoczenia', taka kreatywność ma znaczenie głównie
> dla jednostki, reakcja potencjalnych odbiorców (Bachy na autochtona)
> nie ma znaczenia dla okreslenia tego aktu - aktem twórczym, zwłaszcza z
tego
> powodu, że nie musi skutkować powstaniem konkretnego 'przedmiotu' czy też
> podmiotu odbioru z zewnątrz

Chcesz powiedzieć, że twórca tworzy z czystej potrzeby tworzenia (nie
oglądając się na odbiorcę). Ewentualne ogólne uznanie dla jego twórczości,
jest zatem efektem ubocznym i przypadkowym trafieniem w gusta odbiorców.
Myślę, że to dosyć ryzykowne przeświadczenie. Wyobraź sobie artystę, którego
dzieło spotkało się z ogólną dezaprobatą. Celowo podkreślam ogólną, bo
jeżeli będzie choćby niewielu odbiorców pozytywnych, to już można by mówić o
jakimś rodzaju sztuki elitarnej (reszta to maluczcy, którzy się nie znają).
;)

> [...]
> - who cares! - artysta ;)

Sądziłam, że chyba każdy przejmuje się odbiorem siebie i tego co czyni.
Nawet twórcy "zbuntowani" nie gardzą poklaskiem sobie podobnych. ;)

> no tak odbiorca chce być istotnym elementem tej wymiany, ale
> faktycznie ma wpływ na twórce tylko wówczas gdy warunkuje jego
> funkcjonowanie, artysta niekomercyjny kształtuje percepcję
> odbiorcy, otwierając własne drzwi wskazuje drogę widzowi
> i to własnie on decyduje - nie odbiorca, o kształcie przyszłości

Czyli mamy dwa rodzaje sztuki. Tą szlachetną przez duże "S" i tą
pośledniejszą, komercyjną, zabiegającą o konsumenta. Ciekawe jednak, że
nawet najwięksi tworzyli pod dyktat swoich mecenasów. Cóż, "primum vivere",
a dopiero potem tworzyć.
Chociaż, istnieje też możliwość, że "pod płaszczykiem" schlebiania mecenasom
przemycali zaspokojenie własnej potrzeby tworzenia. Ale wtedy "otwieraliby
własne drzwi" tylko na tyle, na ile pozwoli mecenas (zwykle możny i
decydujący).

[...]
> > Zwyczajnie ciekawa jestem.
> > Sztukę odbieram raczej intuicyjnie. Coś mnie zachwyci, coś zaskoczy czy
> > zastanowi, a coś innego nie.
>
> to naturalne :o) no nie?

No właśnie nie jestem pewna.
Otóż onego czasu Misiek nie mógł się z jakichś powodów wykpić i musiał być
obecny na pewnym wernisażu. A on sztukę odbiera podobnie jak ja. Powlókł
mnie z sobą jako osobę towarzyszącą ;). Nabiłam się przeto w długą suknię,
biżuterię i adekwatny wyraz twarzy. W pewnym momencie stanęłam sobie sącząc
białe winko nieopodal dwóch jegomości rozprawiających ze znawstwem przed
jakimś "bohomazem". Nasłuchałam się o "alegorycznym załamaniu perspektywy",
"operowaniu światłocieniem", "zaskakującej kolorystyce", "niebanalnej
kompozycji" i innych takich, których nawet nie potrafię powtórzyć. Gdy
odeszli dalej przyjrzałam się dziełu. No za cholerę nie mogłam dostrzec nic
z tych rzeczy, o których rozprawiali. Uznałam jednak skromnie, że muszą
istnieć jakieś formalne kryteria oceny dzieła, o których ja bidula pojęcie
mam mgliste.

> pozostaję w szacunku (- tak to sie mówi?)
> :o)

Ja używam: "załączam stosowne wyrazy". ;))

Bacha.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
29.10 Misia
29.10 Misia
30.10 Bacha
30.10 ksRobak
30.10 Bacha
30.10 ksRobak
30.10 Bacha
30.10 ksRobak
30.10 Bacha
30.10 Misia
31.10 mania
31.10 Misia
01.11 Bacha
01.11 mania
01.11 mania
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem