Data: 2003-10-28 21:17:00
Temat: Re: Niuanse tworzenia.
Od: "mania" <m...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> To "rozmnazanie" to mi z kolei uplastycznilo z paczkowaniem ;)
świetnie ujęte :)
> Ale fakt - "poziom rozwoju sztuki" to urojony problem krytyka.
> Ale jesli chodzi o warsztat, albo szerzej - o forme, to jednak ta
> niezliczona ilosc bytow ma tendencje do dazeni w pewnym wspolnym kierunku.
> To jak z kubizmem - pojawi sie najpierw w malarstwie (chyba), aby pozniej
> stac sie czescia np. obrazu poetyckiego.
> Jednosc w wielosci czy jedynie przypadkowy kontekst?
to tendencja do tendencji ;)
a odkrycie energii elektrycznej tez spowodowało pojawienie
się jej w wielu dziedzinach ludzkiej aktywności :P
mówimy raczej o rozwoju cywilizacji opartym na kreatywnej
naturze rodzaju ludzkiego
homo creativus ;)
> [...]
>
> > > Zauwaz, ze dla pewnej grupy odbiorcow wlasnie ci, ktorzy przekraczaja
> > > granice nonsensu beda godni uwagi, bo tak naprawde to tu granic nie ma.
> > > Tak prawde mowiac, to nawet sposob weryfikacji jest watpliwy.
> > > No ale jako jeszcze jedno doswiadczenie w odkrywaniu
> > > wlasnego talentu do stworzenia czegos nowego?
> > > Dlaczego nie.
> >
> > właśnie - Baszka w swym wywodzie nakresliła drugoplanowo swoją ocenę,
> > swój odbiór sztuki, próbę określenia artystycznych granic wobec
> > własnej koncepcji absurdu, próby nakreslenia szablonu do kalsyfikowania
> > co to sztuka a co sztuką już nie jest - hmmm dziś nabieram pewności,
> > że nie tędy droga
>
> Szablonu potrzebuje - znowu to slowo - krytyk, by ulatwic sobie prace.
> Ale jego ocena tak naprawde tez jest pod znakiem zapytania.
> Moze jedyna proba weryfikacji jest odbiorca, no i czas...
a może przypadek? a może utylitaryzm? a może Wisznu?
możliwości całe morze :)
a dla Ciebie istnieją jakieś kryteria oceny? dla ciebie - subiektywnie
> > > > Czyżby więc sztuka tworzenia polegała generalnie na takim właśnie
> > > > zaskakiwaniu?
> > >
> > > Rowniez, ale nie tylko. Nie wiem, czy da sie w ogole zdefiniowac
> > > skladniki "sztuki tworzenia", bo taka jej natura,
> > > ze zawsze bedzie sie wymykac definicjom.
> >
> > to znaczy? czym ta natura się charakteryzuje?
> > "przekraczanie drzwi percepcji"
> > nie da się zdefiniować czegos czego istotą jest łamanie definicji
> > czyż to nie piękny absurd!
> > :)
>
> Przekraczanie drzwi percepcji, przeczucie, intuicja, unaocznianie i
> przyblizanie niedostrzeganych stron rzeczywistosci. Z drugiej strony
> siegamy tylko tam, gdzie siegaja nasze zmysly, wiec moze tylko
> subiektywna interpretacja lub dostrzeganie zwiazkow?
tworzenie to interpretacja rzeczywistości? nie nadto zawęziłaś?
> Za malo. I dobrze, przynajmniej teoretycy nie wpadaja w samouwielbienie :)
a co im żałujesz?! ;)
> > > Jedno jest pewne - rezultatem ma byc dzielo, cos nowego i istotnego z
> > > punktu widzenia odbiorcow (kimkolwiek by oni nie byli,
> > > ilu by ich nie bylo itd. itp).
> >
> > moment! Mona Liza nie jest dla mnie czymś nowym - czy to znaczy, że nie
> > jest dziełem sztuki?
>
> Sama nie wiem, czy nie jest juz jedynie lub az ikona kultury.
nie jest więc tak: Mona Liza zrobiła swoje, Mona Liza może odejść;
ikonę kultury utrzymujemy przez sentyment?
> Ale to nie o to idzie, twory, dziela kultury sa w pewnym sensie pozbawione
> zwyklego wymiaru czasu, pojawiaja sie, ale miara ich wartosci beda stale
> "nowe odczytania", "interpretacje", "doswiadczenie", nawet te uwzgledniajace
> persperktywe historyczna. Co wiecej - nawet intencja tworcy nie ma tu
> znaczenia. Liczy sie tu i teraz.
a jaki jest Twój stosunek do sfomuowania "obiektywne piękno"?
Mania
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|