Data: 2007-10-01 08:17:56
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lolalny Lemur pisze:
> No i mam (hehe, kto by się spodziewał) moralniaka. Bo nie zaprosił
> mojego męża.
No tak mocno niezręcznie ze strony Teścia. Ale jeśli Mąż wyraził zgodę
to jechać, tylko po powrocie bardzo długo i namiętnie mieć wyrzuty
sumienia i wielką potrzebę wynagrodzenia mężowi poniesionych strat
moralnych. Jakbyś jeszcze obiecała, że przywieziesz stamtąd jakiś taki
niemoralny prezent, który byłby pomocny w kojeniu strat moralnych męża
(i nie chodzi tu o koniak ;-) To kto wie czy Mąż sam Cię nie spakuje i
jeszcze dzisiaj odwiezie na lotnisko :-)
Pozdrowienia Stalker
P.S. Jeśli już ktoś tak radził, to sorry, bo mi się wątku nie chciało
czytać :-)
|