Data: 2005-12-07 08:19:30
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "puchaty" <p...@g...pl> napisał
złośliwa :
| > polepszeniem swojego wyglądu wg dziecka może byc też tatuaż na czole,
może
| > być chodzenie w obszarpanej bluzce do szkoły, odsysanie tłuszczu,
| > zwiększenie piersi, korekta nosa
|
| Dorośli mają identycznie, nie rozumiem rozróżnienia.
|
nie rozumiesz jaka jest różnica między 40-latką a 14-latką ?
Nie wierzę że gdyby szczęscie Twojego dziecka zależało od tego czy ma
miseczkę w rozmiarze D czy A to zgodziłbyś się na powiększenie piersi swojej
pociesze ;)
| >... Moim zadaniem jest utwierdzać moje dziecko w tym ze
| > jest śliczną, kochaną córeczką akceptowaną przez wszystkich ( pomimo
wady
| > zgryzu )
|
| IMO błąd. Zadaniem rodziców jest budować w dziecku poczucie samoakceptacji
| bez względu na opinie otoczenia.
|
myślałam że to samo napisałam ?
To ze otoczenie nas akceptuje to zasługa tego że sami się akceptujemy ( a
sami się akceptujemy wtedy kiedy nasze kompleksy nie trafiają na podatny
grunt który w pierwszych latach życia to rodzina ) - IMHO oczywiście.
| > i nie musi się upiększać żeby się przypodobać reszcie bo dla mnie
| > jest najpiękniejsza na świecie :)
|
| Dla Ciebie jest, dla tatusia pewnie też ale w szkole nagle się okaże, że
| inne mają bardziej/mniej...
|
a co mnie interesuje co inne dzieci mają w szkole ? Gdyby wszystkie dzieci w
zimę nagle przyszły bez butów do szkoły to znaczy że ja w ramach
solidarności mam puścić dziecko również bez butów ?
Kiedy można pozwolić a nawet lekko popchnać w stronę solidarności - to można
a kiedy kłóci się to z naszym rozsądkiem to czemu mam niby popierać ? Ja
jestem ostatnią z tych co to wskakuja w ogień bo przywódca tak powie :/
Niestety, spotkałam się z tym problemem już teraz - "mamo a Martyna
powiedziała że ja się brzydko ubieram" - nie szaleję jednak i nie zmieniam
garderoby córki pod dyktando Martyny tylko tłumaczę dziecku że są różne
style ubierania się i ze akurat to co się podoba Martynce niekoniecznie musi
się jej podobać - z góry mówię że 3/4 ciuchów córki to rzeczy które ona lubi
nosić i akceptuje je.
|
| IMO nie rzecz w tym by się sobie podobać lub nie ale w tym by się wyglądem
| nie przejmować zanazbyt.
|
ooo własnie :) I tu chyba kryje się cały sekret - no ale wiadomo, są dzieci
które się nie przejmują a są i takie co to przeżywają strasznie. Dlatego
IMHO potrzebne są jakieś zasady.
--
Kasia + prawie 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718
|