Data: 2005-12-07 11:13:49
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
"złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał
> no więc ja za swoją porażkę bym uważała fakt kiedy od ufarbowanych włosów
> zależałoby szczęście mojego dziecka.
A nie uważasz za porażkę faktu, że do szczęścia (swojego? dziecka?)
potrzebujesz fafdziesięciu par rajstopek i fafnastu par spodni?
Bo dla mnie to dokładnie taki sam rodzaj "chcenia", jak "chcenie" odmiany
swojego wyglądu poprzez pofarbowanie włosów.
PozdrawiaM
|