Data: 2002-03-07 15:21:35
Temat: Re: O UWODZENIU
Od: "Saulo" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"poranna mgla" <p...@p...onet.pl> wrote in message
news:a67usn$nh8$1@sunsite.icm.edu.pl...
> Użytkownik "Saulo"
> > Do pierwszego gwaltu, bliskiego spotkania trzeciego stopnia z
prymitywnym
> > namolem, strachu w ciemnym zaułku, nietraktowania poważnie w sytuacjach
> > pozaromantycznych, czy przynajmniej błędnego odczytywania przez
> nieciekawych
> > typków nic nie znaczących gestów jako zachęty .
>
> Badz tak uprzejmy Saulo, nie odwracaj kota ogonem ;)
Nic nie odwracam.
i zauwaz, ze Saanale
> pisze o wrazeniu, jakie wywiera na kolegow z roku, a nie 'panow spod
ciemnej
> gwiazdy'.
Nie za bardzo zdaje sobie świadomie sprawe nawet z wrazenia, jakie (i jakimi
nie za bardzo uswiadomionymi (przynajmniej do tej pory) srodkami) wywiera na
tych pierwszych, a mialaby wiedziec, jakie (i jakimi nie za bardzo
uswiadomionymi srodkami) wywiera na tych drugich?
Bardzo ciekawe.;-)
Tych prawdopodobnie nawet nie zauwaza i tym samym ich nie
> 'prowokuje' nawet spojrzeniem, no chyba, ze oni za usprawiedliwiona
> prowokacje uznaja samo przejscie atrakcyjnej dziewczyny. Imo tak pojmowana
> prowokacja wynika z leku przed kobietami ;)
Wystarczy, ze oni ja zauwazaja.
To z czego to wynika, nie ma zadnego znaczenia, jesli chodzi o rzeczywiste
konsekwencje.
Ciekaw jestem, co powie sama Saanale o wrazeniu wywieranym na 'panów spod
ciemnej gwiazdy' (mam na mysli faktyczne skutki, a nie uswiadomione/nie
uswiadomione dzialania samej Saanale).
> >
> > Chyba dobrze wiedzieć, jakie się wywiera wrażenie, żeby móc je czasem
> > świadomie korygować i kierować na bezpieczne tory (albo "niebezpieczne",
> > jeśli taka wola :-)
>
> Odczucia innych osob wynikajace z ich doswiadczen, przekonan, pogladow, a
> byc moze i problemow maja byc dla nas jakims wyznacznikiem ? A jezeli to
oni
> sie myla, maja 'skrzywione' spojrzenie ?
I oznacza to, ze sa przez to mniej potencjalnie niebezpieczni? Tja...
Czy kobieta bez zadnych uprzedzen
> wobec wlasnej kobiecosci, mezczyzn, seksu, cieszaca sie z faktu, ze jest
> kobieta powinna korygowac swoje naturalne zachowania pod wplywem uwag
> kolezanki, ktora byla wychowywana zgodnie z zasada 'buzia w ciup, rece w
> maldrzyk' ?
Nic nie pisalem o "skromnej" kolezance, tylko o reakcjach mezczyzn (glownie
tych "prostszych") na jej kobiecosc. Mysle, ze warto modyfikowac nieco swoje
zachowanie stosownie do sytuacji - dla wlasnego bezpieczenstwa i komfortu
psychicznego. Nie widze wielkiej zalety w nieumiejetnosci dokonywania takich
modyfikacji.
> A co do bezpieczenstwa, to jestesmy na tyle bezpieczni, na ile sie
czujemy.
ROTFL :-))
Obys nie musiala zrewidowac swoich idealistycznych pogladów w zderzeniu z
mniej rózowa rzeczywistoscia, nad która nie bedziesz w stanie zapanowac
swoim wielkim wewnetrznym poczuciem bezpieczenstwa.
Saulo
|