Data: 2011-11-28 11:35:00
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: "Nixe" <n...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Fragile" <s...@o...pl> napisał
> Dlatego, że nikt nie ma prawa nikomu odbierać zycia.
Myślę, że jest to tylko i wyłącznie kwestia ustalenia granic tego prawa.
> Dlatego właśnie powinni spędzić resztę życia w więzieniu, i to najlepiej
> ciężko pracując.
I tu bym się mogła z Tobą w pełni zgodzić. Ale to nierealne. Dla więźniów
niestety nie ma pracy :(
A z ciekawostek (a wręcz kuriozów) - nie dalej, jak zeszłego roku, góra dwa
lata temu, w Słupsku (?) lokalny ksiądz dość ostro i publicznie protestował
przeciwko_zmuszaniu_więźniów do pracy, argumentując, że jest to dla nich
poniżające i uwłaczające ich godności.
Pomijając już fakt, że nikt ich nie zmuszał (paradoksalnie większość
więźniów chętnie bierze się do pracy bez specjalnego namawiania), to nie
bardzo rozumiem, jak należy pojmować owo poniżenie czy uwłaczanie godności
poprzez pracę.
> W obronie własnej "zabijasz z _premedytacją_"?
A nie? Nie robię tego nieumyślnie (jak np. potrącenie człowieka na drodze,
bo wpadłam w poślizg) czy też przez przypadek (bo mi się niechcący broń
odbezpieczyła i kula trafiła w człowieka).
Bronię się i w którymś momencie wiem, że jeśli nie zabiję napastnika, to
sama zginę. Ja to rozumiem jako działanie z premedytacją. Niezupełnie taką,
jaka ma miejsce przy z góry planowanej zbrodni, ale jednak nie jest to
działanie nieświadome, przypadkowe, niezamierzone.
> Nawet jeśli tylko jeden, to o jednego za dużo.
Vide szczepionki, leki, operacje i inne tego typu działania prewencyjne,
gdzie czasem niesłusznie/niepotrzebnie ginie jednostka.
> Ale niestety wielu.
Szczerze mówiąc nie słyszałam o takich przypadkach w ilości wykraczającej
poza promil wszystkich wykonywanych kar śmierci, ale chętnie się zapoznam z
danymi.
N.
BTW - skąd w Was tyle miłosierdzia dla bydlaków i zwyrodnialców?
Autentycznie i szczerze podziwiam. Mnie na to nie stać.
|