Data: 2011-12-09 22:01:47
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-12-09 22:48, Qrczak pisze:
> Dnia 2011-12-09 22:39, niebożę michał wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-12-09 18:24, Flyer pisze:
>>> In article<M...@n...neostrada.pl
>,
>>> f...@g...pl says...
>>>> In article<jbemqt$260$1@inews.gazeta.pl>, 6...@g...pl
>>>> says...
>>>>> W dniu 2011-12-02 20:38, Flyer pisze:
>>>>>> In article<jbb7qv$ss4$1@mx1.internetia.pl>,
>>>>>> p...@g...com says...
>>>>>>> On Fri, 02 Dec 2011 19:16:26 +0100, Flyer wrote:
>>>>>>>
>>>>>>> [...]
>>>>>>>> Z równie dobrym skutkiem mógłbyś się zastanawiać nad karą
>>>>>>>> więzięnia -
>>>>>>>> zakładam, że jakieś 5% skazanych jest niewinnych, a przynajmniej
>>>>>>>> nie
>>>>>>>> ponosi winy przyklepanej im przez sąd. Błąd statystyczny
>>>>>>>> usprawiedliwiający istnienie maszyny wymiaru sprawiedliwości. A
>>>>>>>> jednocześnie ten sam błąd skazuje taką osobę na wegetację do końca
>>>>>>>> życia.
>>>>>>>
>>>>>>> Też uważam, że nieboszczyk może składać apelacje. W sumie powinni
>>>>>>> tego
>>>>>>> zabronić.
>>>>>>
>>>>>> Skoro sobie życzysz? ;> Polskie prawo dopuszcza tzw. obronę
>>>>>> własną, w ramach której możesz nawet zabić [fuj ;>] napastnika,
>>>>>> byleby Twoja obrona była adekwatna do zagrożenia. Kara śmierci
>>>>>> jest formą "obrony własnej Społeczeństwa".
>>>>>
>>>>> Tyle że poza statystyczną (ilościową) płaszczyzną rozważań dla
>>>>> konsekwencji tej kary, nikt nie jest w stanie ocenić indywidualnego
>>>>> przypadku, czy obrona była słuszna.
>>>>
>>>> I w tym problem - nikt nigdy nie jest w stanie ocenić żadnych
>>>> czynów - zeznania można wymusić lub wymyślić, nagrania
>>>> sfabrykować, dowody podrzucić. Każdy wyrok zawiera parę procent
>>>> niepewności. Skoro więc nie wierzymy w statystykę [znaczy się
>>>> zeznania świadków zawsze są prawdziwe, nagrania też, a dowody
>>>> prawdziwe i nie podrzucone ani sfabrykowane], to czemu mamy
>>>> wątpliwości czy osoba skazana na karę śmierci faktycznie na nią
>>>> zasłużyła? ;> Czym różni się kara śmierci od siedzenia 25 lat w
>>>> klatce? Mniejszą dolegliwością dla skazanego? ;>
>>>
>>> Albo wiesz co, pójdę z Tobą na ugodę - niech skazany sam
>>> decyduje, czy chce siedzieć 25 lat w klatce, czy być skazanym na
>>> karę śmierci w formie, ograniczonej, którą sam wybierze.
>>
>> I komu chciałbyś podrzucić takiego babola: (Ok, chcesz to masz!)?
>> Nie pojmuję, czemu osoby optujące za wprowadzeniem kary śmierci nie
>> biorą pod uwagę, że wykonanie wyroku jakiś człowiek musi wziąć na swoje
>> sumienie. Sędzia, kat, prokurator, śledczy. A Ty jeszcze im dodatkową
>> opcję dostarczasz: Zabij mnie, bo ja tak wybieram!
>>
>>> Bo o winie czy braku winy nie ma mowy - sąd go skazał i kropka.
>>> Skazał go na podstawie STATYSTYKI, bo gdyby brał [sąd] pod uwagę
>>> możliwość wystąpienia błędu statystycznego, to nikt i nigdy by
>>> nie siedział w więzieniu. Tylko wtedy okazałoby się, że nikt
>>> nigdy nie jestwinny, a błędem statystycznym byłaby wina. ;>
>>
>> Po śmierci skazanego nie da się kary cofnąć. Tymczasem czas robi swoje.
>> Doskonalą się metody śledcze, znajdują się ukryte dotąd fakty, nowe
>> tropy, nowe ślady, nowe wątki... mało jeszcze?
>
> Przypomnij, bo starość nie radość, jesteś za czy przeciw aborcji?
Jestem za tym, żeby nie zabijać człowieka. Ale jak ja mogę rozsądzić,
gdzie jest granica między tą rzeczoną zygotą jeszcze a już człowiekiem?
Jest to jednak rodzaj umowy społecznej. Kiedyś uważano, że człowiek jest
wtedy, kiedy "przychodzi na świat" i zaczął oddychać powietrzem.
Spartanie kąpali noworodki w winie. Jak przeżył to trudno, chyba żeby
sprawdzić, czy dzieciak nadaje się na człowieka.
Odpowiedź jest z mojej strony wymijająca. Brzmi: "Nie wiem."
--
pozdrawiam
michał
|