Data: 2011-12-09 22:08:17
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-12-09 22:47, Qrczak pisze:
> Dnia 2011-12-09 22:28, niebożę michał wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2011-12-09 17:52, Flyer pisze:
>>>
>>> I w tym problem - nikt nigdy nie jest w stanie ocenić żadnych
>>> czynów - zeznania można wymusić lub wymyślić, nagrania
>>> sfabrykować, dowody podrzucić. Każdy wyrok zawiera parę procent
>>> niepewności. Skoro więc nie wierzymy w statystykę [znaczy się
>>> zeznania świadków zawsze są prawdziwe, nagrania też, a dowody
>>> prawdziwe i nie podrzucone ani sfabrykowane], to czemu mamy
>>> wątpliwości czy osoba skazana na karę śmierci faktycznie na nią
>>> zasłużyła? ;> Czym różni się kara śmierci od siedzenia 25 lat w
>>> klatce? Mniejszą dolegliwością dla skazanego? ;>
>>
>> W ciągu tych 25 lat odsiadki w życiu tego człowieka i w sprawie może się
>> dużo zmienić. Każdego dnia. Każdej godziny. Człowiek ma prawo czekać na
>> zmiany.
>> Nieprawdą też jest, że w celi (pod celą) skazany przez długie lata tylko
>> "siedzi". Sądzę, że przeżywa taką samą huśtawkę nastrojów jak ludzie na
>> wolności: od rozpaczy do radości, od nienawiści do miłości, od wrogości
>> do przyjaźni, od strachu do poczucia siły. W życiu piękne są tylko
>> chwile i tam, pod celą i tu, na wolności.
>
> Aha. A poza "sądzę" masz jakieś pod ręką statystyki?
Nie, nie jestem kuratorem sądowym zajmującym się resocjalizacją
osadzonych. Tylko "sądzę"... To by znaczyło, że jestem sędzią???!!!... *:/
--
pozdrawiam
michał
|