Data: 2006-01-21 21:58:11
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:dqtb5d$7mc$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> bardziej mi chodzi o taka dokladna pamiec z wieku lat 5.
Ja pamiętam dobrze swoje nawet jeszcze wcześniejsze dzieciństwo.
> (bo pomijam fakt przesiadywania samamu w pokoju przez cala
> wizyte w pokoju bez poczucia chociazby osamotnienia.
> moze to jedynaki maja juz we krwi, ze im ta "samotnosc" nie
> przeszkadza.)
Może i tak. Mnie samotność nigdy nie przeszkadzała. Tzn. w sensie fizycznym.
Czyli mogłam siedzieć, bawić się, czytać zupełnie sama (do tej pory to
lubię) i dobrze się z tym czułam.
Ale oczywiście konieczna była przy tym pewność, że gdzieś tam (bliżej czy
dalej) jest ktoś bliski i kochający.
--
PozdrawiaM
|