Data: 2006-01-21 22:24:28
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: Nela Mlynarska <n...@W...security.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(k)a napisał(a):
> "Elske" <k...@o...pl> wrote in message
> news:dqtete$1h$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> bardziej mi chodzi o taka dokladna pamiec z wieku lat 5.
>
>
> Nie wiem, ja pamiętam mnóstwo zdarzeń i szczegółów z tego okresu. Więcej
> chyba niz z czasów szkolnych.
>
> a ja z kolei srednio. tzn pamietam to i owo, ale zeby tak pamietac co
> jeszcze wtedy czulam siedzac np sama wpokoju to juz wykracza
> poza zdolnosci pamieciowe mojego mozgu:)
A ja pamiętam to i owo i włąśnie te wygnania najbardziej pamiętam.
>> (bo pomijam fakt przesiadywania samamu w pokoju przez cala
>> wizyte w pokoju bez poczucia chociazby osamotnienia.
>> moze to jedynaki maja juz we krwi, ze im ta "samotnosc" nie przeszkadza.)
>
>
> Bardzo możliwe.
>
> i bylas z tym ok? nie brakowala Ci rodzenstwa ?? pytam
> bo moje dziecko jest jedynaczka i nieraz sobie mysle, czy jest
> z tym szczescilwa.
Nie mnie pytasz, ale poopowiadam. Ja byłam jedynaczką przez siedem lat.
Dopiero po siedmiu latach rodzice zafundowali mi siostrę. I to chyba
naprawdę mnie, bo kolejną rzeczą, którą doskonale pamiętam, to poczucie
krzywdy, że nie mam rodzeństwa. Bardzo chciałam mieć. Pamiętam
wyliczankę: Ela ma, Andrzej ma, Ania ma ... tylko ja nikogo nie mam. Są
dzieci, które się dobrze czują jako jedynacy. Są dorośli (jedynacy),
którzy bardzo dobrze wspominają swoje dzieciństwo (w kontekście bycia
jedynakiem). Ale są tacy jak ja ...
Na pytanie czy Twojedziecko jest szczęśliwe jako jedynaczka musisz sobie
sama odpowiedzieć. Ty ją widzisz na co dzień, widzisz jak reaguje na
inne dzieci, na fakt posiadania rodzeństwa (przez innych oczywiście).
Pozdrawiam,
Nela
|