Data: 2006-01-22 10:06:06
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:43d34283$0$17938$f69f905@mamut2.aster.pl>
Agnieszka <a...@z...net> pisze:
> Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
>> Ależ oczywiście, że tak, niemniej jednak niezupełnie o to chodziło,
>> co wyżej starałam się opisać.
> O, to tu się zaplątałaś.
Przykro mi, ale nie. Przeczytaj sobie wątek od momentu pojawienia się A.
Duszczyńskiej i o czym_faktycznie_z nią dyskutowałam.
> Dokoładnie o to chodziło. O formę. Sposób
> komunikacji. Nie o fakt, że czasami dziecko może zająć się swoimi
> sprawami gdzieś obok. Jednym słowem cała dyskusja do kosza.
Pewnie tak, tym bardziej, że jeszcze parę postów wyżej piszesz coś zupełnie
innego, niż "czasami dziecko może zająć się swoimi sprawami gdzieś obok". To
w końcu może czy nie może? Bo z Twoich postów wynika, że nie może i sam
fakt, że rodzice mają potrzebę prywatności, w związku z czym nie życzą sobie
obecności dziecka jest dla Ciebie czymś niedopuszczalnym. Proponuję zatem
ustalenie własnych poglądów albo nieco jaśniejsze ich wyrażanie, bo
faktycznie dyskusja staje się nieco chaotyczna.
--
PozdrawiaM
|