Data: 2006-01-22 13:10:35
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dqvvd8$842$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Agnieszka napisał(a):
>>
>> To, że _inni_ nie umieją przewidzieć dość prostych w
>> sumie zależności, też nie jest _dla mnie_ powodem, żeby nie mieć dzieci.
>> A
>> umiejętność uczenia się na błędach innych jest całkiem przydatna.
>
> Ale to nie są wczale ani proste ani oczywiste zależności. Wnioskując Twoją
> metodą powinnam pozbawić moją matkę conajmniej porannego napitku a
> większość moich rówieśników w rodzinie powinna odesłać rodziców do domów
> starców. Jakoś tak się nie dzieje. IMHO na negatywny stosunek do rodziców
> składa się całość ich postępowania wobec dziecka a nie _jeden_ czynnik_. A
> Ty sugerujesz, że to właśnie ten, konkretny i to przez to. Któras
> dziewczyna się wypowiada tutaj, że była wypraszana i czuła się z tym
> fatalnie. Ale w tym samym poście pisze też, że często dostawała "w dupę" i
> wtedy też czuła się źle. I ja tu widze ścisły związek. Bo mnie co prawda
> wypraszano z dorosłych wieczornych imprez, ale w tyłek dostałam od ojca
> raz i niegdy mi nikt nie powiedział, że jestem niedobra, nieładna, głupia
> albo coś w tym gioście. Zawsze czułam się doceniona i kochana i może
> dlatego przyjmowała z takim spokojem to, że rodzice chcą się bawić beze
> mnie.
Jeżeli "proste zależności" w odniesieniu do zachowań społecznych olbrzymiej
populacji oznaczają dla Ciebie "zawsze jest to tak samo i ani o milimetr się
nie różni", to ja się grzecznie pożegnam i idę przygotować obiad.
Agnieszka
|