Data: 2006-01-22 08:34:50
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:dqrkji$82k$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:43d1154d$0$17921$f69f905@mamut2.aster.pl>
> Agnieszka <a...@z...net> pisze:
>
>> Chodzi tylko o to, żeby miały prawa większe niż pies i żeby od czasu
>> do czasu pamiętać o tym, że mają swoje uczucia i potrzeby.
>
> I prośba o wyjście do swojego pokoju wyrażana raz na miesiąc z okazji
> spotkania dorosłych jest równoznaczna z faktem, że się o tych potrzebach i
> uczuciach dziecka nie pamięta?
Jeżeli kończy się robieniem rejtana pod pokojem, w którym rodzice bawią się
w najlepsze, to owszem, oznacza, że gdzieś się uczucia dziecka zagubiły.
Dziecko, którego potrzeby (potrzeby, a nie fanaberie, jakbyś nie doczytała)
są zaspokajane, nie musi w taki sposób przypominać o swojej obecności. Coś
jak rzucanie się na podłogę w supermarkecie. Też daje się załatwić
polubownie, z obopólną korzyścią.
Agnieszka
|