Data: 2006-01-24 21:50:18
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dr64m0$2ag6$1@news.mm.pl...
> Powtórzę jeszcze raz i mam nadzieję, że ostatni.
> Rozmawiam/konsultuję się/daję prawo wyboru/dyskutuję z dziećmi o sprawach,
> które dotyczą ich (bezpośrednio lub w dużym stopniu pośrednio).
I Ok. Tak ma być. Tak jest dobrze. Cały wątek zaczął się jednak od tego, czy
dorosła imprezka jest czymś, co dziecka dotyczy. IMHO, jeśli dziecko ma ten
czas spędzić samotnie i starym nie przeszkadzać, to owszem, dotyczy.
> Nie robię tego, gdy sprawy dotyczą tylko i wyłącznie_mnie_/_mnie_i_męża.
> A nie robię, bo nie widzę w tym żadnego sensu.
Zależy jaka to sprawa. Impreza dotyczy tylko Ciebie i męża, jeśli dzieci w
tym czasie w domu nie ma. Jeśli są - dotyczy Was wszystkich. Po prostu
dlatego, że dzieci SĄ w domu, w SWOIM domu.
Nixe, przestańmy już. Ja już nie mam siły. Ty masz rację i ja mam rację.
Dzieci mamy inne, od małego inaczej chowane, ale póki skutek jest OK, to i
metoda jest dobra:)
Anka
|