Data: 2005-02-18 14:04:44
Temat: Re: (OT) musze sie Wam czyms pochwalic :)
Od: "eM" <...@...c>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Margola Sularczyk" pisze:
>> Ja w ciaży na początku zwariowałam, tak mi się ciągle piwa chciało
>> (na co dzień jakoś tak nie miałam....) Skończyło się na tym, że trzy
>> miesiące piłam Żywiec niskoalkoholowy, a potem jak reką uciął -
>> odechciało mi się piwa W OGÓLE.
"A.L." pisze:
> Ja na piwo nie mogłam patrzeć, aż posmakowałam Reddsa (...).
> Uzależniłam się już od pierwszego łyku. Ale zdaje się, że
> to nie było w ciąży, tylko podczas karmienia. (...)Teraz już tak za
> nim nie szaleję, ale sentyment do "zwykłego" piwa nie wrócił do tej
> pory.
Hormony... czy to nie cudowne tak nie panowac nad soba? ;-)
To ja jeszcze dodam, ze ot, tak nagle (!) po zajciu w ciaze odrzucalo
mnie od zapachu kawy i zoltego sera. Po urodzeniu Anki - jak reka
odjal: ser w menu i wycieczki do pobliskich kafejek :-). No i podobno
stracilam zupelnie wyczucie nadmiaru soli w potrawach, co
poswiadczyl maz i reszta rodziny :-(.
I do tego te zaniki pamieci :-)
Pozdrawiam serdecznie,
eM
PS. Aniu! Gratuluje taaakiej okazji jak Trzy Latka Stasia! Bawcie sie
do bialego rana!
|